Grupy polskich pseudokibiców toczyły tam regularną bitwę z litewskimi służbami ochrony, a także między sobą (zwaśnione grupy z różnych klubów). Chuligani rzucali betonowymi fragmentami trybun, kamieniami, racami i petardami. Już ponad godzinę przed meczem dodatkowe siły policji otoczyły trybunę dla gości.
- Nie ma żadnego powodu, aby bandytę, który bije policjanta, traktować inaczej tylko dlatego, że ma barwy klubowe, czy narodowe na sobie. Kibic nie jest innym człowiekiem niż każdy inny, a więc ktoś kto bierze siekierę, łom, czy nóż i atakuje policję, musi być traktowany jak bandyta i to poważny bandyta, to znaczy taki, który zasługuje na bardzo poważny wyrok - oświadczył Tusk.
Premier podkreślił, że nie akceptuje praktyki wymiaru sprawiedliwości, która polega na tym, że traktuje się łagodniej kogoś tylko dlatego, że jest kibicem lub dlatego, że w grupie a nie indywidualnie atakuje policjantów i służby porządkowe. - Mam nadzieję i to nie dlatego, że mamy mistrzostwa Europy, tylko dlatego, że tak po prostu powinno być, że będzie się bandytów traktować jak bandytów, a nie kibiców - oświadczył szef rządu.
zew, PAP