Mamilow był kapitanem oddziału w Groznym, który obawiając się represji przyjechał do Polski. - Nie chcę być sądzony i skazany za czyn, którego nie popełniłem - mówił. W Polsce wystąpił o status uchodźcy. Początkowo Urząd ds. Cudzoziemców wydał opinię odmowną. Taką decyzję utrzymała też Rada ds. Uchodźców.
W 2007 roku Sąd Okręgowy w Radomiu wydał decyzję o dopuszczalności prawnej jego ekstradycji, utrzymaną następnie przez Sąd Apelacyjny w Lublinie. Od decyzji odmawiającej statusu uchodźcy Mamilow wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten uchylił decyzję Rady ds. Uchodźców i zaznaczył, że orzeczenie Sądu Okręgowego o ekstradycji nie wiąże organów decydujących o statusie uchodźcy. Sprawa była rozpatrywana kilkukrotnie. Ostatecznie Mamilow uzyskał zgodę na pobyt tolerowany. W 2007 r. Mamilow skierował skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który zalecił wstrzymanie ekstradycji do czasu rozpoznania skargi przez Trybunał. Czeczen przedstawił też swą sprawę Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który złożył kasację do Sądu Najwyższego w sprawie jego ekstradycji. W 2010 r. Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, uznając, że uzasadnienie wyroku nie spełnia standardów prawa procesowego.
PAP, arb