Do 30 godzin trwa oczekiwanie na odprawę używanych aut na granicach. Importerzy chcą zdążyć przed zaostrzeniem przepisów celnych, celnicy są do tego nieprzygotowani.
Celnicy bronią się przed zarzutami twierdząc, że około 30 proc. importerów aut nie ma przygotowanych odpowiednich dokumentów, a część z nich zachowuje się głośno i popija alkohol.
"Osobom sprowadzającym samochody brakuje często pieniędzy na zabezpieczenie długu celnego, aktualnych badań technicznych pojazdów oraz deklaracji na fakturze, stwierdzającej pochodzenie towaru z kraju Unii Europejskiej z podpisem eksportera" - mówi kierownik zmiany w Urzędzie Celnym w Kostrzynie nad Odrą, Józef Niedźwiedzki.
"Kiedy przychodziliśmy na ranną zmianę szacowaliśmy długość kolejki na 24 godziny. Po południu czas oczekiwania wydłużył się do 30 godzin" - dodaje.
em, pap
"Osobom sprowadzającym samochody brakuje często pieniędzy na zabezpieczenie długu celnego, aktualnych badań technicznych pojazdów oraz deklaracji na fakturze, stwierdzającej pochodzenie towaru z kraju Unii Europejskiej z podpisem eksportera" - mówi kierownik zmiany w Urzędzie Celnym w Kostrzynie nad Odrą, Józef Niedźwiedzki.
"Kiedy przychodziliśmy na ranną zmianę szacowaliśmy długość kolejki na 24 godziny. Po południu czas oczekiwania wydłużył się do 30 godzin" - dodaje.
em, pap