Płocki radny PJN, wcześniej działacz PiS, Paweł Kolczyński zapowiedział, że radni, do których adresowana jest uchwała, nie złożą mandatów. - Nie zastosujemy się do tej uchwały, chociaż szanujemy prawo kolegów PiS do wyrażenia swojej opinii - powiedział. Zaznaczył, iż przejście radnych z PiS do PJN było podyktowane chęcią "rozwiązywania najważniejszych spraw dla Płocka i płocczan". Radny PJN potwierdził, że faktycznie kandydaci startujący z list PiS podpisywali ankietę, która zawierała zobowiązanie do złożenia mandatu radnego w przypadku opuszczenia klubu tej partii. - Był to ogólny formularz, którego nie można było podpisać bez pewnych klauzul. Z punktu widzenia formalno-prawnego, tak naprawdę, a dotyczy to nie tylko radnych, ale także posłów i senatorów, sprawowanie tych mandatów jest wolne. Nie można w żaden sposób na te kwestie wpływać - oświadczył Kolczyński. Jego zdaniem, nieuczciwa byłaby postawa, gdyby kierując się tylko i wyłącznie interesem partyjnym zrezygnował on z realizowania swego programu.
W radzie miasta Płocka przed odejściem do PJN czterech radnych największym klubem był klub radnych PiS. Obecnie liczy on pięć osób - wśród nich jest m.in. b. prezydent miasta Mirosław Milewski, który ubiegając się w 2010 r. o trzecią kadencję, przegrał w II turze wyborów samorządowych z kandydatem PO, ówczesnym posłem tej partii, Andrzejem Nowakowskim. Uchwała PiS wzywa radnych Leszka Brzeskiego, Grażynę Cieślik, Pawła Kolczyńskiego i Piotra Kuberę do niezwłocznego złożenia mandatu radnego Rady Miasta Płocka. Brzeski i Kubera, który w poprzedniej kadencji samorządu był wiceprezydentem Płocka, wystąpili z klubu PiS, ale nie byli członkami tej partii. Kolczyński i Cieślik wystąpili z PiS.
pap, ps