Poseł podkreśla, że konfrontacyjny przebieg obchodów rocznicy katastrofy tupolewa leżał w interesie Rosji. - Spieramy się z Rosją o tablice, podczas gdy powinniśmy się przygotowywać do batalii o gaz łupkowy. Jeśli zaczniemy go w Polsce wydobywać, gaz rosyjski gwałtownie stanieje. Jednocześnie pozbawi to ekonomicznej racji istnienia NordStream - tłumaczy polityk. Jego zdaniem, napięcie między Rosją a Polską wymusza geopolityka.
Odnosząc się do gazu łupkowego Gowin przewiduje, że Rosjanie "chroniąc swoje interesy gospodarcze" będą próbowali storpedować lub chociaż opóźnić wydobywanie przez Polskę gazu. - Będą sponsorowali ruchy zielonych lub podsycali niepewność samorządowców z regionów, w których ten gaz ma być wydobywany, czyli na Pomorzu i Lubelszczyźnie - prognozuje. Gowin akcentuje, że Polska potrzebuje wspólnej z opozycją polityki zagranicznej, zwłaszcza wobec Rosji. - Dzisiejszą opozycję trzeba przecież traktować jak przyszły obóz rządzący - dodaje.
zew, "Rzeczpospolita"