Jak podkreśliła Komorowska, Kopeć „trochę straszył" podczas wykładu, ale robił to w dobrym celu, aby namówić słuchaczy do różnych form zapobiegania chorobom serca i układu krążenia. - Wszystkich zapraszam do spacerów, wiosna temu sprzyja, i zapobiegajmy, aby te wszystkie złe rzeczy nas nie doświadczyły - namawiała pierwsza dama.
Mąż często chodzi na Krakowskie
Przedstawicielom „Klubu Włóczykijów", działającego przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku, wręczyła wraz z tarnowską poseł PO Urszulą Augustyn kijki do nordic-walkingu. Sama od słuchaczy uniwersytetu otrzymała rzeźbę Tarnowskiego Anioła Ciepła. - Na geny nie mamy wpływu, ale na aktywność sportową już tak i stąd ten pomysł uaktywnienia i kijki do nordic-walkingu, który sama uprawiam i wiem, że to jest bardzo przyjemne zajęcie - dodała żona prezydenta. Komorowska zaznaczyła, że prezydent Komorowski także stara się realizować zalecenia lekarzy, "bardzo często zdarza mu się chodzić z Belwederu na Krakowskie Przedmieście".
Parytety nie są niezbędne
Pytana o udział kobiet w życiu publicznym oceniła, że aktywne panie poradzą sobie w nim bez parytetów. - Trochę myślimy stereotypowo. Statystyki mówią, że coraz więcej kobiet jest bardzo aktywnych i uczestniczy w życiu zawodowym, buduje w większej mierze budżet domowy, prowadzą przedsiębiorstwa. Tutaj parytety nie są niezbędne, choć mogą być w niektórych miejscach pomocą - zaznaczyła Pierwsza Dama.
zew, PAP