Gilowska ze sztandarem
Zdaniem Bugaja, kilka lat temu - na krótko - taką alternatywę stworzył PiS. - Niestety, szybko się z tego wycofał. Trudno zresztą, żeby było inaczej, skoro egzekutorem Polski solidarnej była Zyta Gilowska, wcześniej mocno dzierżąca sztandar Polski liberalnej - tłumaczy. Teraz, zdaniem Bugaja, po lewej stronie sceny politycznej jest pustka.
SLD? Nic z lewicą wspólnego
Bugaj uważa, że Sojusz Lewicy Demokratycznej jest lewicowy tylko z nazwy. - Ta partia z lewicą nie ma nic wspólnego. Partia, która nie chciała w konstytucji praw socjalnych, która wprowadziła podatek liniowy dla przedsiębiorców, uchwaliła eksmisję na bruk i zrealizowała najbardziej komercyjny w Europie model ubezpieczeń społecznych, nie jest lewicowa - wyjaśnia.
Jabłka i taniec
Ryszard Bugaj nie widzi różnicy między PO a SLD. - Gdyby Sojusz był u władzy, może tylko częściej widywalibyśmy ludzi PRL, a poza tym może zlikwidowałby IPN. Ale to wszystko - komentuje. Jego zdaniem, lider SLD Grzegorz Napieralski albo rozdaje jabłka, albo "tańczy z jakimiś panienkami". - I to jest wszystko - dodaje.
zew, "Rzeczpospolita"