"Nie jesteśmy wyspą"
Szef MON powiedział, że przedstawił Petraeusowi zamiar zmniejszania polskiego kontyngentu, zgodnie z porozumieniem rządu i prezydenta. - Poinformowałem, że bierzemy pod uwagę przede wszystkim sytuację tutaj, jak się ona rozwija, jak wygląda działanie przeciwnika - zaznaczył. Klich podkreślił, że decyzje dotyczące zmniejszania kontyngentów i zmiany od 2012 roku charakteru misji na bardziej szkoleniową niż bojową należą wprawdzie do poszczególnych państw, ale wymagają wspólnych uzgodnień.
- Dla powodzenia całej misji bierzemy pod uwagę współdziałanie z innymi krajami, w tym z żołnierzami amerykańskimi. Działamy w duchu solidarności, nie jesteśmy wyizolowaną wyspą. Podjęliśmy decyzję, jak będzie wyglądało zaangażowanie Polski w kolejnych latach, ale wszystkie szczegóły uzgadniamy z partnerami - powiedział. - Rozmawialiśmy też - dodał Klich - o konieczności zwiększenia nacisku na projekty rozwojowe, by lepiej przygotować kolejne dystrykty i prowincje do przekazania ich w ręce Afgańczyków.
Amerykanie dotrzymują i chwalą
Szef MON zwrócił uwagę, że Amerykanie spełnili obietnice sprzed dwóch lat i udostępnili polskiemu kontyngentowi blisko 80 opancerzonych pojazdów patrolowych. Klich poinformował też Petraeusa o planach wyposażenia polskich żołnierzy ISAF, w tym o planowanym na połowę roku przerzuceniu pięciu kolejnych śmigłowców transportowych Mi-17.
Generał Petraeus wysoko ocenił działania polskiego kontyngentu; przypomniał też udział polskich żołnierzy w operacjach na Bałkanach i w Iraku oraz to, że pod rozkazami dowódcy polskiego kontyngentu pozostaje w prowincji Ghazni amerykański batalion.
zew, PAP