Szydło powiedziała, że gdyby do liczenia polskiego długu publicznego zastosowano metodologię Eurostatu (unijnego urzędu statystycznego -red. ), to próg ostrożnościowy 55 proc. PKB zostałby przekroczony. - W zestawieniach Eurostatu Polska znajduje się na szóstym miejscu wśród krajów o najwyższym deficycie, po Irlandii, Grecji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Portugalii. Wszystkie te kraje przeżywają problemy finansowe, ale nie ukrywają tego, oficjalnie się do tego przyznają, wdrożyły reformy i stabilizują sytuację finansową - powiedziała.
Szydło wypomniała rządowi, że rośnie inflacja i bezrobocie. Przyznała, że rząd co prawda prognozuje spadek bezrobocia w tym roku, ale - jej zdaniem - rząd liczy zapewne, że zdesperowani absolwenci pojadą do Niemiec i Austrii i pomogą rządowi w "w poprawie wskaźników i wizerunku". Dodała, że rośnie liczba osób młodych, które nie są w stanie spłacać zobowiązań, liczba kilometrów niewybudowanych autostrad, liczba urzędników, wzrastają ceny mieszkań i opłaty za żłobki i przedszkola oraz ceny biletów komunikacji miejskiej.
- Rząd Donalda Tuska odziedziczył po rządzie Jarosława Kaczyńskiego doskonałą sytuację gospodarczą i finansową/ Rząd Tuska zadłużał nas po uszy w tempie imponującym. Wystarczyły zaledwie trzy lata, by rząd PO i PSL roztrwonił wszystko - powiedziała.
zew, PAP