Czy przeprosiny wystarczą?
Opublikowania przeprosin domagało się od Fałka Stowarzyszenie Na Rzecz Lesbijek, Gejów, Osób Biseksualnych, Osób Transpłciowych Oraz Osób Queer „Pracownia Różnorodności". W razie odmowy, przedstawiciele stowarzyszenia zapowiedzieli skierowanie sprawy do sądu.
Przemysław Szczepłocki z „Pracowni Różnorodności" ma zastrzeżenia do pewnych fragmentów oświadczenia, m.in. do tego, w którym Fałek napisał: „nie można jednakże czynić mi zarzutu z tego powodu, iż jestem zwolennikiem propagowania innego niż homoseksualizm modelu zachowania, który ze względu na swoje właściwości jest w pełni pożądany z punktu widzenia określonego systemu wartości, zarówno dla konkretnej jednostki, jak i dla społeczeństwa, w którym żyje”.
Według Szczepłockiego zdanie to jest wieloznaczne i zawiera dyskusyjne sformułowania. - Nie jest dla mnie zrozumiałe uznawanie homoseksualności za model zachowania, który można propagować. Homoseksualność, podobnie jak biseksualność i heteroseksualność to orientacje psychoseksualne, których nie można oceniać, bo są to cechy biologiczne – powiedział. Dodał, że na początku maja stowarzyszenie podejmie decyzje, czy uzna oświadczenie Fałka za wystarczające, czy też – tak jak zapowiadało - skieruje sprawę do sądu.
Złu nie ulegnie
„Pracownia Różnorodności" domaga się także przeprosin od radnego PiS z Radomia Sławomira Adamca, który m.in. nazwał homoseksualność „dewiacją” i sprzeciwił się uczestnictwu geja w realizowanym w Radomiu projekcie „Żywa Biblioteka”. Adamiec powiedział w czwartek, że nie zamierza przepraszać za swoje słowa, ponieważ – jak stwierdził - „powiedział prawdę i nikogo nie obraził”. - Jeżeli dojdzie do postępowania sądowego, wolę poddać się karze, niż ulec złu – zaznaczył.
Gej w Bibliotece
Ideą „Żywej Biblioteki" jest stworzenie możliwości poznania doświadczeń przedstawicieli grup mniejszościowych, które są szczególnie narażone na wykluczenie społeczne. Zainteresowani mogą poznać ich historie, a następnie o nich podyskutować. Początkowo „Żywa Biblioteka” miała odbywać się w podległej miastu placówce kultury – Resursie Obywatelskiej. Udział geja w projekcie wzbudził jednak sprzeciw radnego Adamca. Po jego interwencji u wiceprezydenta Fałka, szefowa Resursy Obywatelskiej zasugerowała organizatorom, by wycofali geja z projektu. Oni jednak uznali, że byłoby to sprzeczne z ideą projektu i przenieśli jego realizację do prywatnej kawiarni artystycznej. Za naciski na szefową Resursy skrytykowała władze Radomia Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
zew, PAP