Usuwanie powypadkowych zniszczeń rozpoczęło się w piątek po południu. - Ostatni wagon blokujący torowisko usunęliśmy około północy. Rano przystąpiliśmy do demontażu zniszczonego toru, a po południu zaczęliśmy budować nowy. Chcemy jeszcze w sobotę doprowadzić te część prac do takiego stadium, by w nocy wjechał pociąg sieciowy, który będzie naprawiał trakcję elektryczną – powiedział Leszek Lewiński. Ocenił, że prace postępują sprawnie, a ekipy remontowe robią wszystko, aby przywrócić ruch pociągów przed 4 maja. Kolejarze muszą odbudować 200 m toru, 3 – 4 słupy podtrzymujące sieć trakcyjną i wyregulować 880-metrowy odcinek tej sieci.
Lewiński pytany o straty, powiedział, że ich wartość po dokładniejszych obliczeniach powinna zamknąć się w kwocie ok. 12 mln zł. Początkowo kolei mówiła o co najmniej 20 mln zł. Szkody w taborze spółka PKP Intercity wyceniła na 10 mln zł. Natomiast szkody w zarządzanej przez PKP PLK SA infrastrukturze wyceniono na 1 mln zł. Z informacji uzyskanych w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku wynika, że w czterech pomorskich szpitalach – Lębork, Wejherowo i dwie placówki w Gdańsku - nadal przebywa 14 rannych. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Słupsku.
Ruch pociągów na przejeździe w Mostach od czwartku jest całkowicie wstrzymany w związku z czym obowiązuje zastępczy rozkład jazdy. Pociągi dalekobieżne jeżdżą trasami okrężnymi, pozostałe składy mają krótsze trasy. Na zamkniętym dla pociągów odcinku linii kolejowej pasażerowie przewożeni są autobusami.
zew, PAP