Prezydent zapytał TK
Wszystko działo się po tym, gdy prezydent Lech Kaczyński w lipcu 2008 r. skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o SKW i SWW. Jej przepisy zakładały, że oficerowie byłych Wojskowych Służb Informacyjnych, którzy nie zdążyli przejść weryfikacji do Służby Kontrwywiadu Wojskowego lub SWW, mogą wykonywać zadania, w tym działania operacyjno-rozpoznawcze, w nowo powstałych służbach wojskowych.
Właśnie w takiej sytuacji znalazła się trójka żołnierzy SWW w Afganistanie. Wcześniej służyli w WSI i nie zdążyli przejść weryfikacji. Kujawa zakazał im pracy do momentu orzeczenia TK. Sędziowie Trybunału 19 listopada stwierdzili, że przepisy ustawy o SKW i SWW są zgodne z konstytucją. 24 listopada Kujawa cofnął swoją decyzję. Decyzja szefa SWW spowodowała, że przez pierwsze dwa miesiące wywiad wojskowy w Afganistanie nie mógł podjąć żadnych działań w celu odnalezienia porwanego Polaka. Trzy miesiące później, w lutym 2009 r., inżynier został zamordowany.
"Te fakty są nieprawdziwe"
W odpowiedzi na artykuł w "Rzeczpospolitej" Służba Wywiadu Wojskowego przesłała PAP oświadczenie. Według SWW, treść artykułu jest "odległa od rzeczywistości". "Ze względu na specyfikę pracy wywiadu i ograniczenia prawne wynikające z ustawy o SKW oraz SWW, a także ustawy o ochronie informacji niejawnych nie ma możliwości przedstawienia stanu faktycznego, ani podjęcia szczegółowej polemiki z zaprezentowanymi tezami". Według SWW "fakty opisane w artykule są nieprawdziwe", a "okoliczności prawne przedstawione w materiale są nierzetelne i nieadekwatne do rzeczywistości", "Nie ma żadnego związku pomiędzy głównym nurtem narracji (artykułu w "Rz" - red.) a działaniami prowadzonymi przez wywiad wojskowy w sprawie uprowadzonego P. Stańczaka." - czytamy w oświadczeniu SWW.
zew, "Rzeczpospolita", PAP