Eurodeputowany przyznaje jednak, że obecny PiS - zwłaszcza to jego oblicze, które zostało zaprezentowane na kongresie o nazwie "Polska - Wielki projekt" - "to rzeczywiście taki PiS, który chciałby współtworzyć". - Nie ma idealnych partii - zaznacza jednak. - Będąc w PiS-ie też nie byłem zadowolony ze wszystkiego, co PiS robił. To dotyczy chyba wszystkich członków PiS, włącznie z jej liderem. Oczywiście są partie mniej złe i takie, do których wstąpienia sobie nie wyobrażam - dodaje.
Kaczyński - autentyczny...
Mówiąc o zmianach oblicza PiS-u eurodeputowany zapewnia, że "Jarosław Kaczyński w tym co robi jest autentyczny". - Czasem jest tak, że emocje polityczne idą w innym kierunku i PiS daje się ponieść. PiS musi zrozumieć, że jest mu mniej wolno w mediach. Każda ostrzejsza wypowiedź jest bardzo mocno przez media wykorzystywana przeciwko niemu - wyjaśnia.
...a PJN realizuje cele Schetyny
Eurodeputowany deklaruje, że gdyby drugi raz miał podejmować decyzje o przejściu z PiS-u do PJN to nie wszedłby w skład ugrupowania Joanny Kluzik-Rostkowskiej. - Trzeba wyciągać wnioski również z błędów, które się popełniało - wyjaśnia. - Ja nie chcę personalnie atakować Joanny Kluzik-Rostkowskiej i jakoś jej rozliczać. Chcę tylko powiedzieć, że PJN miał być opozycją, miał być zupełnie innym projektem politycznym niż jest w tej chwili. Miał być lepszą pozycją wobec rządów Donalda Tuska, a dzisiaj stał się przystawką części Platformy - ubolewa. Dodaje, że ugrupowanie Kluzik-Rostkowskiej "realizuje taktyczne założenia pewnej frakcji w Platformie, tej frakcji >marszałkowskiej< Grzegorza Schetyny". Bielan zaznacza jednak, że nie wierzy, aby to Schetyna "wymyślił PJN". - Natomiast z całą pewnością bardzo dobre osobiste relacje liderki PJN-u i Grzegorza Schetyny przekładają się również na działalność polityczną. I w tym sensie PJN jest innym ugrupowaniem niż miał być od samego początku, niż my się umawialiśmy na to, jako członkowie-założyciele - podkreśla.
Według Bielana obecny PJN bierze udział w "przetargu na koalicjanta Platformy Obywatelskiej". - Przetargu o tyle kuriozalnym, że wszyscy dzisiaj wiedzą, że PJN nie ma dzisiaj szansy na wejście do parlamentu, więc żadnej koalicji po wyborach nie będzie - zaznacza. I przewiduje, że po wyborach część polityków PJN znajdzie się "w obozie Platformy", część będzie chciała wrócić do PiS-u, a część zakończy karierę polityczną.RMF FM, arb