Muzeum już w lutym zapowiadało, że usuwanie szkód wyrządzonych przez złodziei powinno się zakończyć w pierwszej połowie bieżącego roku. Rzecznik Muzeum podkreślał wówczas, że nie tempo prac jest ważne, a dokładność i rzetelność.
Zabytkowy napis został skradziony w grudniu 2009 roku. Złodzieje przecięli go na trzy części. Policja znalazła zabytek kilkadziesiąt godzin po kradzieży pod Toruniem. Po policyjnych oględzinach napis - na początku 2010 roku - trafił z powrotem do muzeum, gdzie zajęli się nim konserwatorzy. Poddano go niezwykle żmudnym, dokładnym i czasochłonnym badaniom. O tym, czy oryginalny napis kiedykolwiek jeszcze wróci nad bramę, zadecyduje dyrekcja muzeum na podstawie opinii konserwatorów, wydanej po jego scaleniu, i Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Najbardziej prawdopodobne jest, że będzie eksponowany w ekspozycji muzealnej w pomieszczeniach zamkniętych.
Brama główna w obozie Auschwitz I, jako jedyna w całym obozie, została wykonana na rozkaz Niemców przez polskich więźniów politycznych. Zostali przywiezieni jednym z pierwszych transportów przybyłych z Wiśnicza na przełomie 1940 i 1941 roku. Wykonanie bramy związane było z wymianą prowizorycznego zewnętrznego ogrodzenia obozu, wspartego na słupach drewnianych, na ogrodzenie stałe na słupach żelbetowych, z drutem kolczastym pod napięciem.
Napis nad bramą - "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym) - który jest jednym z symboli obozu, wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza (numer obozowy 1010). Mieli świadomie odwrócić literę B jako przejaw nieposłuszeństwa.
pap, ps