Koniec PJN-u?
Partia Joanny Kluzik-Rostkowskiej ma rozważać trzy scenariusze: pierwszy z nich zakłada, że wszyscy obecni posłowie PJN przechodzą na listy wyborcze PSL, co byłoby dla ludowców dużym wzmocnieniem, gdyż Stronnictwo nie ma zbyt mocnych kandydatów w dużych miastach. Druga możliwość przewiduje, że część polityków PJN wystartuje z list PO. Jednak na listach Platformy znalazłoby się miejsce dla maksymalnie 6 obecnych posłów PJN, m.in. przewodniczącej Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Pawła Poncyljusza, Jana Ołdakowskiego czy Leny Dąbkowskiej-Cichockiej. W PO nie byłoby natomiast miejsca dla Elżbiety Jakubiak. Trzeci scenariusz zakłada, że część posłów PJN wróci do PiS, a pozostali rozproszą się po listach PSL i PO. Informacjom stanowczo zaprzecza jednak Jakubiak. Jej zdaniem to kolejna próba rozbicia PJN. - Oświadczam, że nie prowadzimy i nie będziemy prowadzić żadnych rozmów ani z PiS, ani z PO. Idziemy sami do wyborów, lada dzień ogłosimy nazwisko szefa sztabu wyborczego i plan kampanii - zapewniła posłanka. W nieoficjalnych rozmowach posłowie PJN przyznają jednak, że w partii, która w sondażach ma zaledwie kilka procent poparcia, budzi się niepokój, więc nie można wykluczyć żadnego scenariusza.
Cimoszewicz? "To naturalne". Borowski? "Może"
Platforma ma skłaniać się również ku poparciu w wyborach do Senatu byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza. - To bardziej niż prawdopodobne i jednocześnie absolutnie naturalne. Cimoszewicz poparł w wyborach prezydenckich Bronisława Komorowskiego, zgłaszaliśmy też jego kandydaturę na stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy - przypominają rozmówcy PAP. Szef podlaskiej PO Damian Raczkowski odmówił skomentowania tych doniesień - powiedział jedynie, że finalne decyzje dotyczące obsady miejsc w jego regionie jeszcze nie zapadły. Z kolei wiceszef klubu PO Rafał Grupiński podkreślił, że Platforma jest otwarta na współpracę z Cimoszewiczem.
Gowin potwierdza, że PO będzie popierać oficjalnie lub po cichu niektórych lewicowych kandydatów do Senatu. - Zależy nam na tym, żeby powstała nowa lewica, nie obciążona przeszłością - wyjaśnił. To m.in. dlatego. PO mogłaby poprzeć w wyborach do Senatu Marka Borowskiego, byłego przewodniczącego Socjaldemokracji Polskiej. - Chociaż z Borowskim byłby pewien problem, bo on jest jednak w strukturach partyjnych, ciągle należy do SdPl - przyznaje przedstawiciel władz PO. Borowski już wcześniej deklarował, że chce startować do Senatu z jednego z okręgów warszawskich, a gdyby udało mu się uzyskać poparcie SLD lub PO, byłby zadowolony.
PAP, arb