Kluzik-Rostkowska: Lecha Kaczyńskiego też kiedyś popierało 1 proc. wyborców

Kluzik-Rostkowska: Lecha Kaczyńskiego też kiedyś popierało 1 proc. wyborców

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Kluzik-Rostkowska (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Nie prowadziłam żadnych rozmów z Platformą Obywatelską. Środowisko PJN powstało jako wyraz pewnej niezgody na sposób uprawiania polityki w Polsce. Minęło pół roku i ta niezgoda jest ciągle aktualna - przekonuje szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska w rozmowie z RMF FM.
Kluzik-Rostkowska przyznaje, że "pierwsza połowa meczu" była dla PJN nieudana - odnosząc się do słabych wyników partii w sondażach (według najnowszego sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" żaden z respondentów nie wyraził gotowości głosowania na jej partię). Szefowa PJN uspokaja jednak podkreślając, że w polityce "potrzebna jest determinacja i cierpliwość", której członkom jej ugrupowania nie brakuje. - Nie schodzi się po pierwszej połowie, gra się dalej. Gdyby Jarosław Kaczyński i Donald Tusk kiedyś nie mieli tej cierpliwości, którą mieli, to nie byłoby ich dzisiaj w polityce. Przypominam 1993 rok - sromotna przegrana. Gdyby Lech Kaczyński nie miał determinacji, to w 2000 roku powinien zejść ze sceny politycznej, ponieważ dostał jeden procent w wyborach prezydenckich - przypomina posłanka.

Posłanka PJN zapewnia, że jest politykiem "realistycznym, a nie romantycznym". Dodaje, że jako realistyczny polityk rozważa scenariusze na wypadek wyborczego niepowodzenia. - Tego wymaga moja odpowiedzialność za klub, za kluby radnych w całej Polsce, za koordynatorów, za to wszystko, co udało nam się zbudować - podkreśla. - Dzisiaj obowiązuje nas scenariusz pierwszy, czyli walczymy sami, wyrąbujemy sobie ten kawałek przestrzeni w życiu publicznym, dlatego, że wyrośliśmy na niezgodzie wobec tej polityki, która dzisiaj w Polsce obowiązuje - zapewnia. Dopytywana o doniesienia "Faktu" zgodnie z którymi PO miała jej zaproponować "jedynkę" na swojej liście wyborczej na Śląsku podkreśla, że "jest szefową klubu Polska Jest Najważniejsza", a PJN jest wciąż "samodzielnym klubem".

RMF FM, arb