Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski tłumaczył, że wnioski są związane m.in. z ostatnim meczem obu drużyn, w czasie którego kibice obu zespołów odpalali flary i petardy, a na początku drugiej połowy spotkanie zostało na krótko przerwane po tym, jak fani Śląska wrzucili na boisko dwie płonące race. - Wnioski zostały umotywowane powtarzającymi się zachowaniami kibiców obu drużyn, które są niezgodne z regulaminami obiektów i przepisami m.in. ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Chodzi m.in. o posiadanie i odpalanie środków pirotechnicznych w postaci rac i petard, posiadanie środków odurzających, niestosowanie się do poleceń służb porządkowych i Policji, próby wtargnięcia na teren stadionu bez biletu czy zrywanie hamulca bezpieczeństwa w pociągu, którym podróżowali kibice - mówił Petrykowski.
Po meczu zatrzymanych zostało pięciu pseudokibiców, którzy są podejrzewani m.in. o posiadanie materiałów pirotechnicznych, środków odurzających i nie stosowanie się do poleceń służb porządkowych. Jeden z zatrzymanych, mieszkaniec Lubina, został już skazany przez sąd na grzywnę w wysokości 3 tys. zł, czteroletni zakaz wstępu na wszystkie mecze Śląska i Zagłębia, reprezentacji Polski i mecze Euro 2012.
Śląsk najbliższy mecz na własnym stadionie ma rozegrać 14 maja o godz. 17 z PGE GKS Bełchatów. Zagłębie zagra w Lubinie dopiero 25 maja z Wisłą Kraków.
PAP, arb