Joanna Kluzik–Rostkowska zaprzeczyła, jakoby PJN prowadziło rozmowy z PO lub PSL o wspólnym starcie w wyborach. - PJN chce skruszyć zabetonowaną sceną polityczną w Polsce - zapewniła.
Szefowa PJN stanowczo odrzuciła możliwość przejścia do innej partii i startu z jej list do Parlamentu. - Nie ma rozmów ani z PO, ani z PSL, jesteśmy bytami równoległymi. Gdyby chciała w świętym spokoju siedzieć w Sejmie to nie zdecydowałabym się na branie tak wielkiej odpowiedzialności za naszych wszystkich współpracowników. Zdecydowałam się na trudną drogę mając świadomość wszystkich przeszkód – uzasadniała posłanka. Zaznaczyła również, że jeśli jej formacji nie uda się wejść do Sejmu to „Polska przez kolejne cztery lata będzie trwała w żelaznym uścisku PO i PiS".
Kluzik–Rostkowska powiedziała również, że PJN jest jedynym ugrupowaniem na polskiej scenie politycznej, które nie boi się otwartej rozmowy ze społeczeństwem na trudne tematy. W tym kontekście liderka PJN wymieniła reformę finansów publicznych, likwidację Karty Nauczyciela i zrównanie wieku emerytalnego.
- Przed Polską ważne 10 lat. My o tym w ogóle nie rozmawiamy pochłonięci rozdygotaną sceną polityczną, gdzie Donald Tusk gra z Jarosławem Kaczyńskim na tym samym boisku złych emocji - krytykowała Kluzik-Rostkowska. Jej zdaniem scena polityczna jest zabetonowana, a "podstarzali gladiatorzy" walczą na niej, skupieni od 20 lat na tym samym sporze.
ML, Polskie Radio