- Nikogo nie chcemy przechwytywać, ale otwieramy się na działaczy PO, którzy chcą odejść od jałowej i niebezpiecznej polityki - deklaruje Joachim Brudziński w rozmowie z "Faktem". Dodał również, że nie ma żadnych wartości, które łączą PiS i SLD.
Polityk PiS zaznacza, że jego partia nie będzie ugrupowaniem jednego tematu. - Wyjaśnienie tragedii smoleńskiej pozostaje dla nas sprawą bardzo ważną, ale niejedyną - mówi Brudziński. Twierdzi, że celem PiS jest przebicie się do świadomości obywateli, że PO nie jest zdolna do sprawnego zarządzania państwem.
Samodzielnie jak Fidesz
Nierealne koalicje
Samodzielnie jak Fidesz
- W kampanii wyborczej postawimy na sprawę drożyzny - ujawnia Joachim Brudziński. Zdaniem posła PiS, groźnym zjawiskiem jest także bezrobocie młodych. - Bomba demograficzna już tyka, a dzisiejszy system emerytalny jest niewydolny - ostrzega.
Polityk wierzy w zwycięstwo PiS w wyborach parlamentarnych. - Chcemy rządzić samodzielnie jak Fidesz na Węgrzech, tak aby odciąć się od patologii, które ciągną się za Polską od 1989 r. - deklaruje poseł.Nierealne koalicje
Zdaniem Joachima Brudzińskiego, nie ma żadnych wartości, które łączą PiS i SLD. - Absolutnie wykluczam koalicję z Sojuszem, jesteśmy z dwóch różnych światów - oświadcza. Przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS jednoznacznie twierdzi, że nie ma podstaw do rozmów jego partii z PJN i PSL. - Partia Kluzik-Rostkowskiej przypomina kabaret, natomiast Waldemar Pawlak prowadzi tchórzliwą politykę wobec dopłat unijnych - mówi Brudziński.
kdr, "Fakt"