Minister Obrony Narodowej Bogdan Klich, który brał udział w jubileuszowym posiedzeniu stowarzyszenia odniósł się negatywnie do propozycji kawalerów orderu Virtuti Militari. Podkreślił, iż order jest przyznawany za bohaterskie czyny bojowe w obronie ojczyzny. Żołnierze na misjach walczą o bezpieczeństwo naszego kraju, ale nie w jego obronie i nie o niepodległość - wyjaśnił. - Za zasługi na misjach żołnierze mogą być odznaczani gwiazdami: Iraku, Afganistanu i Czadu - przypomniał Klich. Dodał, iż projekt ustawy regulującej sprawy kombatantów, którzy brali udział w działaniach polskich kontyngentów za granicą przewiduje możliwość przyznawania odznak honorowych za rany i kontuzje odniesione podczas tej służby.
Starania o wznowienie przyznawania Virtuti Militari mają już długą historię. Stowarzyszenie wystąpiło w tej sprawie jeszcze do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zwróciło się również do kapituły orderu oraz ministra obrony. Choć ideę wznowienia przyznawania orderu poparło 80 proc. członków Klubu Kawalerów Orderu, spotkała się ona z nieprzychylnym stanowiskiem kanclerza Kapituły Stanisława Komornickiego. Komornicki argumentował, że należy zachować wojenny charakter orderu.
Order Virtuti Militari jest najstarszym polskim odznaczeniem wojskowym przyznawanym za zasługi na polu walki. Został ustanowiony w 1792 r. przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości był w 1919 r. pierwszym orderem wznowionym przez władze odrodzonego państwa.
PAP, arb