Pytany dlaczego w związku z tak poważnymi zarzutami wobec premiera PiS nie zgłosi sprawy do prokuratury, Ziobro odpowiada, że jego partia "z dystansem podchodzi do niezależności prokuratury, która jest całkowicie na garnuszku Donalda Tuska i rządu". - Tu trzeba mieć charakter, odwagę i gotowość prowadzenia rzeczywiście niezależnego śledztwa. Myślę że przyjdzie taki czas w Polsce że zostanie to zbadane - zapewnia.
"Nie chcę być ministrem"
Mówiąc o swoich politycznych planach Ziobro zdradza, że do Polski chciałby wrócić nie na stanowisko ministra, lecz prokuratora generalnego. - Minister sprawiedliwości kiedy doszło do rozłączenia tych dwóch funkcji jest pozbawiony tak naprawdę prawej i lewej ręki i niewiele może - ocenia Ziobro. - Prokurator generalny to na pewno jest zadanie którego bym się podjął od dziś wieczorem, gdybym mógł faktycznie wprowadzać w Polsce rządy prawa i sprawiedliwości - dodaje.
Bielan? Nie
Ziobro po raz kolejny powtarza, że jest przeciwnikiem powrotu Adama Bielana do PiS. - Geniusz Bielana objawił się w PJN-ie który miał ogromne wsparcie mediów mainstreamowych a skończył tak jak widzimy, około jednego procenta. Adam Bielan nie dlatego chce się znaleźć w PiS-ie, że dokonała się w nim głęboka refleksja moralna i przeżył oświecenie duchowe. Tylko po prostu zdał sobie sprawę że stateczek tonie więc trzeba szukać innej szalupy - kpi eurodeputowany. Pytany o to, dlaczego w takim razie Jarosław Kaczyński chce najwyraźniej dać szansę Bielanowi Ziobro stwierdza, że "Kaczyński jest człowiekiem dobrym z natury". - Ja przywiązuje wielką wagę do poczucia sprawiedliwości i będę przekonywał prezesa, wierzę że skutecznie, twardo i do końca. Nie wiem co partia zrobi ale twardo i do końca będę przekonywał że my musimy być moralnie spójni. Musimy umieć jednoczyć się wokół wspólnych celów i godzić się na poświęcenia a nie ma tego jeśli przyjmuje się ludzi tak koniunkturalnych i słabych moralnie i gotowych do zdrady jak Adam Bielan - dodaje.
RMF FM, arb