- Polska powinna jednoznacznie domagać się od Niemiec wycofania się z głoszenia doktryny wypędzenia - komentuje na swoim blogu Marek Jurek, prezes Prawicy Rzeczypospolitej.
- Panią Steinbach można ignorować, ale doktryny wypędzenia nie można - ocenia były Marszałek Sejmu. Polityk twierdzi, że ofiary przesiedleń mają prawo do współczucia, ale jednocześnie zaznacza, że ich potomkowie nie mają prawa do oskarżeń. Marek Jurek przywołuje słowa byłego wicekanclerza RFN, Joschki Fischera, który komentując działania Związku Wypędzonych, powiedział niegdyś "Niemcy Niemcom zgotowali ten los".
Prezes Prawicy Rzeczypospolitej proponuje, by wszystkie partie do przyjęcia uchwały sejmowej, wzywającą RFN do porzucenia doktryny wypędzenia a także do wstrzymania wszelkiego poparcia dla organizacji ziomkostw. Zdaniem Marka Jurka, polska dyplomacja powinna protestować, gdy każdy członek niemieckiego rządu pojawi się na zjeździe, jak sam pisze, "wypędzonych". - Należy także przenosić debatę na forum europejskie, powinniśmy prowadzić nasze interesy z Niemcami równolegle, tak samo jak oni, mówią nam o współpracy, niezależnie od wizyt kanclerz Merkel na Zjazdach Wypędzonych - podsumowuje Marek Jurek.
kdr