"Obama nie ma gdzie złożyć wieńca - zbudujmy pomnik ofiarom katastrofy smoleńskiej"

"Obama nie ma gdzie złożyć wieńca - zbudujmy pomnik ofiarom katastrofy smoleńskiej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem pomnik ofiar powinien stanąć jak najbliżej Pałacu Prezydenckiego (fot. Wikipedia) 
Społeczny Komitet Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem zaapelował o rozpoczęcie merytorycznej dyskusji w sprawie powstania w Warszawie monumentu upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej.
W Sejmie odbyła się debata poświęcona realizacji tej idei. Prelegenci wskazywali, że pomnik powinien powstać w centrum stolicy, najlepiej na Krakowskim Przedmieściu, jak najbliżej Pałacu Prezydenckiego. - Apelujemy o to, aby wreszcie rozpocząć dyskusję merytoryczną o koncepcjach, o ideach. Nie załatwiajmy całej debaty i dyskusji prostą odpowiedzią: "nie" - apelował prezes komitetu, politolog z UJ, prof. Włodzimierz Bernacki. - Chcemy rozmawiać z panią prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz, z decydentami, od których zależy decyzja o powstaniu pomnika - powiedział Bernacki.

Wcześniej, podczas debaty, Zuzanna Kurtyka, wdowa po prezesie IPN, mówiła o znaczeniu budowy takiego pomnika w stolicy w kontekście zbliżającej się wizyty prezydenta USA Baracka Obamy. - O tym jak ważny jest pomnik ofiar tragedii 10 kwietnia świadczyć może przygotowywana wizyta w Polsce prezydenta Obamy. Musimy sobie uświadomić, że prezydent Stanów Zjednoczonych nie ma w tym momencie gdzie złożyć hołdu ofiarom katastrofy z 10 kwietnia. Będzie ten hołd składał w kruchcie kościoła garnizonowego w Warszawie - zauważyła Kurtyka. Dodała, że jest tam ciasno i - w jej opinii - znajdzie się tam miejsce tylko dla prezydenta Obamy i jego ochrony. - To jest pewnego rodzaju świadectwo. Świadectwo o nas, może nie - o polskim narodzie, ale przynajmniej o osobach, które w tym momencie nim rządzą - oceniła. - To, że prezydent Obama nie będzie miał gdzie złożyć wieńca, to rzecz, której powinniśmy się wszyscy wstydzić, wstydzić się za polski rząd - podsumowała.

- Decyzja o wzniesieniu pomnika jest suwerenną decyzją narodu, a nie jakiejkolwiek wybranej czy nie wybranej przez niego władzy - mówił z kolei historyk sztuki z UAM, prof. Jan Skuratowicz. - Powstaje pytanie: gdzie powinien stanąć pomnik i jaką formę przyjąć. Pojawiły się ostatnio rozmaite pomysły. Propozycję kurtyny świetlnej można odrzucić jako zbyt agresywną w przestrzeń Pałacu. O przenoszeniu pomnika księcia Poniatowskiego nie ma rzecz jasna mowy - tłumaczył. W jego opinii warto rozważyć ideę powstania pomnika np. "na niezabudowanym skwerku blisko hotelu Bristol".

Natomiast zdaniem pianisty prof. Marka Dyżewskiego o randze pomnika stanowi m.in. miejsce, w którym zostaje wzniesiony. - Pomnik powinien powstać jak najbliżej Pałacu Prezydenckiego, przed którym gromadziły się rzesze Polaków w dniach narodowej żałoby - podkreślił.

Społeczny Komitet Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem powstał 14 sierpnia 2010 r. W skład zarządu Komitetu wchodzą: prof. Włodzimierz Bernacki, Zuzanna Kurtyka, prof. Stanisław Mikołajczak, prof. Michał Seweryński, prof. Marek Dyżewski, Ryszard Zenon Walczak (Prezes Ogólnopolskiego Komitetu Pamięci księdza Jerzego Popiełuszki), Tadeusz Wolszan i Andrzej Melak.

PAP, arb