- Prezydentura jest rozpędzona. Prezydent może zawsze liczyć na moje zaangażowanie - mówi "Faktowi" minister w Kancelarii Prezydenta Sławomir Nowak, który zapowiedział, że w nadchodzących wyborach będzie się ubiegał o mandat posła. - Nigdzie nie uciekam - zapewnia.
- Mam bardzo dużą satysfakcję kiedy widzę, jak Bronisław Komorowski świetnie odnajduje się w roli głowy państwa, kiedy potrafi godnie reprezentować nasz kraj - deklaruje Nowak. Minister jeszcze niedawno zapewniał, że w Pałacu Prezydenckim czuje się bardzo dobrze. Dlaczego chce wrócić do Sejmu? - Czuję się człowiekiem Platformy. Ten projekt też wymaga zaangażowania z mojej strony - mówi Nowak. - Trzeba wygrać wybory, żeby kraj nie wpadł ponownie w ręce ludzi niebezpiecznych i nieodpowiedzialnych - tłumaczy swoje nominacje Nowak, nie wyjaśniając, o kogo mu chodzi. Wśród swoich motywacji Nowak wymienia także fakt, iż "wzywa go premier Donald Tusk" oraz "poczucie odpowiedzialności za kraj i region".
Polskie prawo nie zezwala na łączenie funkcji posła i ministra w Kancelarii Prezydenta. Jeśli Sławomir Nowak chce pracować przy Wiejskiej, musi odejść z Krakowskiego Przedmieścia. - Decyzja o kandydowaniu nie była łatwa - mówi prezydencki minister. Nowak komplementuje swojego obecnego szefa. - Bronisław Komorowski ma dobry zespół współpracowników. Widać to bardzo wyraźnie - zapewnia. Jako przykłady sukcesów Komorowskiego Nowak podaje wizyty zagraniczne prezydenta ("już kilkanaście") oraz to, że głowy innych państw przyjechały do Polski. - Również w sprawach wewnętrznych prezydent nie jest bierny. Buduje, a nie niszczy. To mnie cieszy - deklaruje Sławomir Nowak.
zew, "Fakt"