O wyjaśnienia w związku z doniesieniami prasy o wysokich limitach przysługujących członkom zarządu TVP zwróciła się do jej prezesa Danuta Waniek, członek KRRiT.
Według nich, Telewizja Polska przeznacza ok. 14 mln zł rocznie na pokrycie wydatków realizowanych kartami kredytowymi przez członków zarządu, pracowników biura zarządu i dyrektorów.
Zdaniem Waniek, miesięczne limity kart kredytowych (30 tys. zł), jakie według "Gazety Polskiej" przysługują niektórym osobom z kierownictwa TVP są "niewiarygodnie duże".
"Ponieważ w doniesieniach prasowych nie ma żadnej wypowiedzi zarządu chciałabym, żeby udzielił mi on informacji, którą mogłabym się posługiwać ewentualnie w rozmowach na ten temat" - powiedziała Danuta Waniek. Informacje te zamierza przekazać wszystkim członkom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Nie sądzi jednak, że te informacje powinny być jawne. Niepokoi ją tylko "niewiarygodna wysokość podawanych przez prasę limitów. "Być może w tej informacji jest niesłuszność. Rada bym była wiedzieć jak jest w istocie rzeczy".
O tym, że 40 osób z kierownictwa TVP (członkowie zarządu, pracownicy biura zarządu i dyrektorzy jednostek organizacyjnych) ma karty kredytowe, pozwalające na wydanie miesięcznie 30 tys. zł poinformowała "Gazeta Polska". Oznacza to, że jeśli wszyscy wykorzystują swoje limity, rocznie TVP tylko na pokrycie tych wydatków wydaje ok. 14 mln zł. To więcej niż zysk netto spółki w 2000 roku, który wyniósł 10 mln zł.
Informacje te za "GP" podały i inne media.
Rzecznik TVP Janusz Cieliszak twierdzi, że większość osób z kierownictwa spółki ma limit do 10 tys. zł. Nie chciał jednak zdradzić, zasłaniając się tajemnicą handlową, ilu osobom przysługuje najwyższy limit - do 30 tys. zł.
"Nie wiem, ile wydajemy na karty kredytowe. Rozliczanie kart kredytowych nie jest żadnym przywilejem, jest jedną z form płatności. To tak jakby powiedzieć, jakim prawem TVP ma windę" - oburza się Cieliszak. Nie rozumie, dlaczego "z faktu, ze telewizja polska korzysta z kart kredytowych, jak każda nowoczesna korporacja, wysuwa się wniosek o nadużycia".
Rzecznik TVP zapewnił, że koszt kart kredytowych podobnie jak fundusz reprezentacyjny nie jest pokrywany z funduszy abonamentowych. 30 proc. wpływów TVP pochodzi z abonamentu.
em, pap
Zdaniem Waniek, miesięczne limity kart kredytowych (30 tys. zł), jakie według "Gazety Polskiej" przysługują niektórym osobom z kierownictwa TVP są "niewiarygodnie duże".
"Ponieważ w doniesieniach prasowych nie ma żadnej wypowiedzi zarządu chciałabym, żeby udzielił mi on informacji, którą mogłabym się posługiwać ewentualnie w rozmowach na ten temat" - powiedziała Danuta Waniek. Informacje te zamierza przekazać wszystkim członkom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Nie sądzi jednak, że te informacje powinny być jawne. Niepokoi ją tylko "niewiarygodna wysokość podawanych przez prasę limitów. "Być może w tej informacji jest niesłuszność. Rada bym była wiedzieć jak jest w istocie rzeczy".
O tym, że 40 osób z kierownictwa TVP (członkowie zarządu, pracownicy biura zarządu i dyrektorzy jednostek organizacyjnych) ma karty kredytowe, pozwalające na wydanie miesięcznie 30 tys. zł poinformowała "Gazeta Polska". Oznacza to, że jeśli wszyscy wykorzystują swoje limity, rocznie TVP tylko na pokrycie tych wydatków wydaje ok. 14 mln zł. To więcej niż zysk netto spółki w 2000 roku, który wyniósł 10 mln zł.
Informacje te za "GP" podały i inne media.
Rzecznik TVP Janusz Cieliszak twierdzi, że większość osób z kierownictwa spółki ma limit do 10 tys. zł. Nie chciał jednak zdradzić, zasłaniając się tajemnicą handlową, ilu osobom przysługuje najwyższy limit - do 30 tys. zł.
"Nie wiem, ile wydajemy na karty kredytowe. Rozliczanie kart kredytowych nie jest żadnym przywilejem, jest jedną z form płatności. To tak jakby powiedzieć, jakim prawem TVP ma windę" - oburza się Cieliszak. Nie rozumie, dlaczego "z faktu, ze telewizja polska korzysta z kart kredytowych, jak każda nowoczesna korporacja, wysuwa się wniosek o nadużycia".
Rzecznik TVP zapewnił, że koszt kart kredytowych podobnie jak fundusz reprezentacyjny nie jest pokrywany z funduszy abonamentowych. 30 proc. wpływów TVP pochodzi z abonamentu.
em, pap