Migalski: mam się cieszyć, że polscy żołnierze nie są mordercami?

Migalski: mam się cieszyć, że polscy żołnierze nie są mordercami?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski (fot. materiały prasowe) 
"Nie potrafię pozbyć się uczucia wstydu i zażenowania" - pisze na swoim blogu Marek Migalski komentując uniewinniający wyrok w sprawie ostrzelania przez polskich żołnierzy afgańskiej wioski Nangar Khel.
"Przypomnijmy – polscy żołnierze zabili tam 6 niewinnych osób (w rzeczywistości w wyniku ostrzału zginęły jeszcze dwie osoby - zmarły w szpitalu w wyniku odniesionych ran - przyp. red.), a trzy pozostałe ciężko ranili. Dlaczego? Bo wzięli ich za talibów" - przypomina Migalski. I zauważa, że wyrok oznacza tylko, iż żołnierze nie zabili afgańskich cywili celowo. "Hurra – nie są więc psychopatycznymi SS-manami, którzy mordowali dzieci i kobiety tylko po to, żeby się zabawić. I z tego mam się cieszyć? To jest coś, co powinno mnie wprawiać z euforię? Mam piać z zachwytu, że 7 polskich żołnierzy nie okazało się sadystycznymi mordercami?" - pyta retorycznie Migalski.

"Co oznacza wyrok sądu? Że albo ze strachu, albo w panice, a w najlepszym razie w wyniku braku profesjonalizmu, polski patrol otworzył ogień do bezbronnych osób i zabił sześcioro z nich. Nie zrobił tego celowo. Ale ta grupa żołnierzy zabiła niewinnych ludzi – co najmniej w wyniku niedoinformowania lub nieprofesjonalizmu" - zauważa eurodeputowany PJN.

Migalski podkreśla, że zdaje sobie sprawę iż żołnierze narażali swoje życie w warunkach ekstremalnych. "Doceniam to, ale nikt mnie nie zmusi, żebym w imię nacjonalistycznej dumy, nie widział, że potrafią bez sensu i bez celu zabijać niewinnych ludzi. I nie pociesza mnie, że nie zrobili tego celowo" - podsumowuje polityk.

arb