- Ta tratwa tonie. Tonący brzytwy się chwyta. Paweł Kowal jest politykiem, który budzi sympatię opinii publicznej, ale ta zmiana nie pomoże tej partii. Ta partia po prostu schodzi ze sceny politycznej - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Pytany, czy w najbliższym czasie możliwe są powroty do PiS polityków PJN, odpowiedział: - Nie przewidujemy tego.
Szef SLD Grzegorz Napieralski jest zdania, że PJN jako partia to "projekt, który raczej nie ma szans". Być może zmiany w kierownictwie będą skutkowały tym, że politycy tej partii będą się "rozchodzić po różnych listach wyborczych". - Ciężko jest rządzić partią z dalekiego miasta, szczególnie, że jest poza granicami kraju - mówił Napieralski dziennikarzom. Jak ocenił, "trzeba być albo dobrym szefem partii, albo dobrym eurodeputowanym". - To jest trudne do pogodzenia - uznał. Zdaniem Napieralskiego, coraz mniej realne jest, by PJN wszedł do parlamentu. - Stracili impet, nie wiedzą, czy chcą być PiS-sem, czy PO - argumentował.
W opinii Eugeniusza Kłopotka (PSL) inicjatywa polityczna pod szyldem PJN po prostu się nie udała. - Zmiana lidera nic nie da. Tak jak Ruch Palikota to już jest melodia przeszłości, tak samo PJN nie ma szans na powodzenie - powiedział polityk PSL. W jego opinii po najbliższych wyborach na forum parlamentarnym zabraknie PJN, a liderzy tego ugrupowania przejdą do innych partii politycznych.
pap, ps