- Chodzi o to, by aby te listy były optymalne z punktu widzenia wyborców - tak rzecznik rządu Paweł Graś tłumaczył w RMF FM, dlaczego - wbrew zapowiedziom - PO nie zamknie list do wyborczych do 11 czerwca.
Graś zapewnił, że listy Platformy są prawie gotowe, choć jeszcze nie są optymalne. - Rozmawiamy o tych listach z naszym koalicyjnym partnerem, jeśli chodzi o wybory do Senatu - dodał.
Rzecznik rządu powiedział, że "trzeba pamiętać o tym, że jeśli chodzi o wybory do Senatu mamy nową sytuację - mamy okręgi jednomandatowe". - Tam nie będzie zdobywało się mandatu i poparcia na szyld partyjny, a może w mniejszym stopniu na szyld partyjny. Dlatego, zwłaszcza jeżeli chodzi o senatorów i te okręgi jednomandatowe, nad tymi listami trzeba jeszcze popracować - powiedział.
Na pytanie, gdzie są kłopoty przy ustalaniu list do Sejmu, Graś odparł, że nigdzie nie ma takich problemów. - W paru miejscach trwają dyskusje, jak te listy optymalnie ułożyć, tak aby zyskały zaufanie wyborców. Mamy jeszcze czas, więc nic złego się tu nie dzieje - dodał.
Rzecznik rządu powiedział, że "trzeba pamiętać o tym, że jeśli chodzi o wybory do Senatu mamy nową sytuację - mamy okręgi jednomandatowe". - Tam nie będzie zdobywało się mandatu i poparcia na szyld partyjny, a może w mniejszym stopniu na szyld partyjny. Dlatego, zwłaszcza jeżeli chodzi o senatorów i te okręgi jednomandatowe, nad tymi listami trzeba jeszcze popracować - powiedział.
Na pytanie, gdzie są kłopoty przy ustalaniu list do Sejmu, Graś odparł, że nigdzie nie ma takich problemów. - W paru miejscach trwają dyskusje, jak te listy optymalnie ułożyć, tak aby zyskały zaufanie wyborców. Mamy jeszcze czas, więc nic złego się tu nie dzieje - dodał.
RMF FM, ps