- PJN żadnego bólu, poza nagłymi atakami śmiechu, nie wywołuje - mówi o partii założonej przez byłych polityków PiS Joachim Brudziński w rozmowie z TOK FM. Brudziński zapewnia, że żaden z polityków PJN nie znajdzie się na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości w najbliższych wyborach parlamentarnych.
- Nie ma w tej chwili absolutnie potrzeby brania ich na listy - tak Joachim Brudziński dementuje plotki na temat tego, że Paweł Kowal, nowy lider PJN, będzie chciał zbliżyć swoją partię do PiS. - Nie będziemy otwierać swoich list, czy drzwi do partii, w przedwyborczym czasie. Może kiedyś - dodaje. I zapowiada, że PiS przedstawi swoje listy wyborcze "najprawdopodobniej w lipcu".
Brudziński ocenia, że casus PJN-u powinien być przestrogą dla tych wszystkich, którzy chcą wprowadzić na scenę polityczną nowe ugrupowania. Jego zdaniem polska demokracja jest już dojrzała - a w związku z tym dojrzały jest też system partyjny.
TOK FM, arb
Brudziński ocenia, że casus PJN-u powinien być przestrogą dla tych wszystkich, którzy chcą wprowadzić na scenę polityczną nowe ugrupowania. Jego zdaniem polska demokracja jest już dojrzała - a w związku z tym dojrzały jest też system partyjny.
TOK FM, arb