Kilka uwag w sprawie priorytetów
Napieralski powiedział również, że podczas wtorkowego spotkania przekazał też Tuskowi kilka uwag dotyczących priorytetów prezydencji. W jego opinii, rząd nie docenia wagi kryzysu gospodarczego. - W dokumencie, który rząd przygotował jest o tym mowa, ale nie podjęliśmy się, czy będziemy popierali to wszystko, co będzie robić w tym Komisja Europejska. Naszym zdaniem, jest to zbyt pasywna postawa rządu polskiego - tu powinniśmy mieć jasno i czytelnie sprecyzowany plan, jak powinniśmy z tym walczyć, jakie podejmować działania, inwestycje w kolejne projekty - mówił lider SLD.
Według niego, dokument powinien też precyzować "jakie rząd powinien podejmować działania, inwestycje w kolejne projekty, jakie realizować projekty innowacyjne na badania i rozwój, jakie projekty infrastrukturalne, jakie projekty dotyczące uzdrowienia finansów". Szef SLD oczekuje ponadto, że rząd "jasno i czytelnie" określi się w sprawie podatku od transakcji finansowych. - Uważamy, że to jest bardzo dobry projekt, który kontroluje przepływy finansowe, a z drugiej strony przynosi pieniądze, które mogą być wykorzystane na bardzo konkretne projekty - infrastrukturalne, czy projekty, które będą budowały spójność europejską - ocenił Napieralski. Dodał też, że Polska ma "swojego" przewodniczącego europarlamentu (Jerzego Buzka) i szefa "najważniejszej komisji" (chodzi o komisarza UE ds. budżetu Janusza Lewandowskiego) oraz "szefa prezydencji". W związku z tym - podkreślił - warto podczas naszego przewodnictwa w Radzie UE wykorzystać to dla stworzenia "solidnego fundamentu" dla nowego wieloletniego budżetu UE tak, "aby Polska na tym nie straciła, jeśli chodzi o projekty infrastrukturalne, modernizację naszego rolnictwa i wiele innych projektów".
Niedosyt w sprawie CO2
Lider Sojuszu powiedział też, że "odczuwa niedosyt w kwestii dotyczącej emisji CO2 i energii pozyskiwanej z węgla". - To jest ważny temat europejski, który powinien być przez rząd podniesiony i doprecyzowany - zaznaczył szef SLD. Napieralski poinformował też, że debata w Sejmie na temat priorytetów polskiej prezydencji ma odbyć się pod koniec czerwca. Jak dodał, prosił premiera o to, by zorganizować ją jednak wcześniej lub przeprowadzić więcej rozmów na ten temat. - Gorączka kampanii wyborczej - i to jest prawdziwe niebezpieczeństwo - może narzucić całkowicie inny spór polityczny i inne emocje w czasie tej prezydencji. Prezydencja nie może być prezydencją koalicji PO-PSL, tylko musi być prezydencją Polski, bo jeżeli coś nie wyjdzie to przegra Polska - uważa szef SLD.
pap, ps