Na początku maja Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdania wyborcze dziewięciu komitetów wyborczych, w tym Kaczyńskiego, Napieralskiego i Olechowskiego, kandydujących w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich. Sprawozdanie komitetu Kaczyńskiego odrzucono z powodu spłaty przez osoby fizyczne z własnych środków zobowiązań komitetu, co jest równoznaczne z udzielaniem mu pożyczek pozabankowych (chodzi o kwotę nieco ponad 7,5 tys. zł). Powód odrzucenia sprawozdania komitetu Napieralskiego to m.in. przyjęcie przez komitet wartości niepieniężnej w postaci prawa do umieszczenia na jego stronie internetowej nazwy i logo partii politycznej. Zastrzeżenie PKW wzbudziło też wydatkowanie przez komitet kandydata lewicy środków finansowych na cele niezwiązane z wyborami. Z kolei w sprawozdaniu komitetu Olechowskiego PKW zwróciła uwagę, że część wydatków została sfinansowana gotówką lub prywatnymi kartami płatniczymi przez osoby fizyczne z ich prywatnych środków, a następnie środki te, na podstawie przedstawionych przez te osoby faktur i rachunków, zostały im zwrócone ze środków komitetu przelewem na ich rachunki bankowe.
Skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski podkreślił, że liczył na to, iż SN podejmie inną decyzję. Dodał jednak, że "zastosuje się" do wyroku i "wyciągnie wnioski na przyszłość". - W tej sytuacji postąpimy zgodnie z obowiązującym prawem. Zgodnie z orzeczeniem sądu kwota około 7,5 tys. zł uznana została jako pożyczka na rzecz komitetu, który wydał ponad 14 mln na całą kampanię ze swoich środków. Zostanie wszystko uregulowane tak jak mówią przepisy - podkreślił.
Również rzecznik klubu SLD Tomasz Kalita zapewnił, że szanuje wyrok sądu i dodał, że wszystkie należności zostaną uregulowane przez komitet wyborczy.
Zgodnie z ordynacją w wyborach prezydenckich, korzyści majątkowe przyjęte przez komitet z naruszeniem przepisów ustawy podlegają przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa. Jeżeli korzyść majątkowa została zużyta lub utracona, przepadkowi podlega jej równowartość. Od orzeczenia Sądu Najwyższego nie przysługuje środek prawny.
PAP, arb