Kluzik-Rostkowska już nie jest członkiem PJN
Posłanka zaprzecza stwierdzeniom, że przejście do PO negocjowała "tuż przed kongresem (11 czerwca 2011 - przyp. red.), na wyraźne życzenie części klubu PJN". - Była grupa polityków PJN, która uważała, że samodzielne pójście do wyborów jest szaleństwem - przyznaje Kluzik-Rostkowska. - Ja byłam zwolenniczką, by negocjować z Platformą Obywatelską lub z PSL w sytuacji, w której będziemy mogli iść pod własnym szyldem na nie swoich listach - dodaje posłanka. Jej zdaniem, "szansą dla PJN na scenie politycznej byłoby ciągłe przypominanie, że jest anty-PiS", zaś wybierając na swojego szefa Pawła Kowala PJN zdecydowała się pójść inną drogą. Posłanka przyznaje, że zależy jej, by na listach PO znaleźli się również Jan Filip Libicki oraz Jacek Tomczak, którzy odeszli z PJN po wyborze Pawła Kowala na szefa partii.
- Jeżeli ktoś zdecydował się głosować na Jarosława Kaczyńskiego dlatego, że ja go do tego przekonałam, to ja wszystkich tych ludzi przepraszam. Wierzyłam, że po tak ciężkim doświadczeniu on naprawdę się zmienił - mówi była minister pracy i polityki społecznej tłumacząc swoją niedawną obecność u boku prezesa PiS i przewodzenie jego kampanii prezydenckiej.Joanna Kluzik-Rostkowska swoją decyzję o starcie w najbliższych wyborach parlamentarnych z list Platformy Obywatelskiej ogłosiła podczas konwencji tej partii w Gdańsku 11 czerwca 2011. Kluzik-Rostkowska była założycielką i szefową klubu PJN, po tym jak została wyrzucona z Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej jako polityk PiS, podczas kampanii prezydenckiej 2010 r. pełniła funkcję szefowej sztabu Jarosława Kaczyńskiego.
jc, Radio Zet