Były premier Tadeusz Mazowiecki podkreślał, że ideowy punkt widzenia jest bardzo ważny, ale ważne jest też kształtowanie pewnego minimum, które powinno jednoczyć społeczeństwo demokratyczne. Żałował, że w Polsce nie odbyła się debata na temat takich podstawowych wartości. Nawiązując do tematu spotkania "Co dalej z prasą, co dalej z demokracją liberalną? Przeobrażenia debaty publicznej i przyszłość opinii publicznej", powiedział, że nie widzi zagrożeń w tym, że są "jakieś zamachy" na wolność słowa, czy wolność kształtowania się opinii publicznej. Według niego zagrożenia należy dopatrywać w tym, że wolności słowa nie towarzyszy odpowiedzialność za nie. - To nie jest namawianie do autocenzury, ale do jakiegoś wewnętrznego poczucia, że pewne minimum szacunku do państwa obowiązuje i że potrzebne jest szanowanie pewnych standardów - podkreślił Mazowiecki.
PAP, arb