Kowal: możemy rozmawiać i z PO, i z PiS-em

Kowal: możemy rozmawiać i z PO, i z PiS-em

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Kowal (fot. WPROST) Źródło: Wprost
- Apeluję, żeby nie wykluczać innych opozycji. W Polsce jest jeszcze przynajmniej kilka, a może więcej (innych niż PiS - przyp. red.) środowisk opozycyjnych wobec rządu i lepiej w tej części opozycyjnej prowadzić taką politykę bardziej przyjazną wobec siebie nawzajem - powiedział w rozmowie z Radiem Zet przewodniczący PJN Paweł Kowal.
Kowal zapewnia, że "nie zmienił niczego o jotę w stosunku do tego cośmy ustalili na początku, kiedy zaczynał się ruch PJN". Ucina w ten sposób spekulacje, na temat tego, że przejął władzę w ugrupowaniu po to, by stało się ono mniej krytyczne w stosunku do PiS. - Nie chcę tracić czasu na wyzywanie premiera od trampkarzy, tworzenie kordonów sanitarnych, ponieważ ludzie wiedzą, że to są dyrdymały. Wystarczy wyjechać poza Warszawę, albo wyjść z saloniku politycznego, z kawiarni żeby się dowiedzieć, że jest problem z przedszkolami, że wzrosły znowu ceny za przedszkola w Warszawie - podkreśla.

Eurodeputowany nie wyklucza, że weźmie udział w wyborach do Sejmu. - Trzeba będzie dokonać wyboru. Jeżeli nasza partia ma się rozwijać powinna mieć reprezentację parlamentarną, powinna się przygotować do wyborów samorządowych, także powinna uczestniczyć w tym, co się dzieje w Europie, my jesteśmy członkami ECR, dużej już w tej chwili europejskiej, konserwatywnej frakcji, trzeba będzie to wszystko pogodzić, wtedy się zastanowię z kolegami i podejmę decyzje - tłumaczy. Pytany o to, czy PJN interesuje się wykluczonym z PO posłem Robertem Węgrzynem podkreśla, że "jeśli ktoś się zgadza z naszym programem i nie boi się walczyć z nami, nie boi się tego, że będą się z niego śmiali, że powiedzą na pewno się nie dostaniesz do sejmu, to w każdym takim przypadku będziemy to poważnie rozważali".

Szef PJN zdradza też, że otrzymał "w dyskrecji i z poszanowaniem reguł takich sytuacji pewną propozycję" od PO. - Odniosłem się do niej rzeczowo, ona dotyczyła nie politycznego zaangażowania tylko merytorycznego i nie ma co robić z tego sensacji. Ja potrafię sobie wyobrazić i po to żeśmy powstawali w listopadzie żeby potrafić normalnie rozmawiać i z Platformą i z Prawem i Sprawiedliwością - zapewnia eurodeputowany. I dodaje, że PiS, który dotychczas nie widzi możliwości współpracy z PJN "być może potrzebuje pewnego czasu żeby zrozumieć, że nie jest jedną partią opozycyjną, i że szereg poglądów wolnorynkowych, zdroworozsądkowych, konserwatywnych dzisiaj nie ma reprezentacji".

Radio Zet, arb