SLD: wyborcy! Nie dajcie się PO. To tylko marketing

SLD: wyborcy! Nie dajcie się PO. To tylko marketing

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Kalita (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Wzrost notowań SLD sprawił, że PO coraz częściej sięga po lewicowe hasła, a także przejmuje ludzi lewicy. Tomasz Kalita, rzecznik prasowy Sojuszu, wyjaśnia dlaczego elektorat nie może dać się na nie nabrać.
– Przyciąganie ludzi luźno związanych z lewicą to tylko markowanie lewicowości. Jest cały katalog spraw lewicowych, który dla tej partii nie ma znaczenia – mówi poseł SLD.

Według niego PO nadal jest partią konserwatywną, która nie zwraca uwagi na sprawy socjalne. Musi jednak walczyć o głosy wyborców lewicy, których potencjał ujawnił się podczas ubiegłorocznych wyborów prezydenckich. – Komorowski i Kaczyński łasili się pokazując, że lubią epokę Gierka, albo bliska jest im ustawa in vitro – przypomina Kalita, dodając jednocześnie, że żadne z obietnic wyborczych PO, ani prezydenta Komorowskiego nie zostały zrealizowane: nie wycofano wojsk z Afganistanu, nie uchwalono ustawy o in vitro, zapomniano także o sprawach socjalnych.

Rzecznik SLD apeluje więc do wyborców, aby nie dali się nabrać na lewicowe hasła PO. – Oprócz  wizerunkowych gestów nie ma tam  niczego. PO nie jest partią, która zmniejsza rozwarstwienie w Polsce, zmniejsza odsetek głodnych dzieci, walczy z ubóstwem. Nie jest w stanie myśleć o tym, że co drugi młody człowiek po studiach nie ma w Polsce pracy – podkreśla.

Kalita wyjaśnił także, że start Ryszarda Kalisza z pierwszego miejsca w Warszawie jest rezultatem przemyślanej decyzji, a nie politycznego szantażu. – Władze SLD miały świadomość, że to kompetentny polityk, autor raportu na temat śmierci Barbary Blidy, sprawy kluczowej dla lewicy. Zasługiwał na jak najlepsze miejsce na liście – wyjaśnia rzecznik.

ab, "Ssuper Express"