– Moja obecność na liście wyborczej SLD zależy od jasnego określenia okręgu i miejsca na liście okręgowej. Jak do tej pory propozycja nie padła – powiedział w Radiu Dla Ciebie Leszek Miller, polityk SLD. Dodał również, że jedną z przyczyn obecnego podziału politycznego w Polsce, gdzie głównymi rozgrywającymi są dwie duże partie prawicowe, zamiast silnej prawicy i silnej lewicy jest katastrofa smoleńska.
Jak przyznał były premier, szef SLD Grzegorz Napieralski chętnie widziałby Millera na liście SLD, jednak – jak powiedział Miller – „oprócz intencji musi być jeszcze propozycja, czyli jasne określenie okręgu i miejsca na liście okręgowej". – Jak do tej pory taka propozycja nie padła – poinformował Leszek Miller.
Leszek Miller, premier rządu w latach 2001-2004 we wrześniu 2007r złożył rezygnację z członkostwa w SLD, motywując to brakiem zgody władz tego ugrupowania na jego start w wyborach do Sejmu. Ostatecznie kandydował z pierwszego miejsca łódzkiej listy Samoobrony RP i zapowiedział tworzenie nowej lewicowej partii. W głosowaniu otrzymał ponad 4tys. głosów, nie uzyskując mandatu. W styczniu 2008 został przewodniczącym nowopowstałej partii Polska Lewica. W styczniu 2010 zrezygnował z członkostwa w Polskiej Lewicy i w tym samym miesiącu został przyjęty do SLD. – Odejście z SLD było błędem – przyznał były premier.
jc, Radio Dla Ciebie
Zapytany, dlaczego SLD nie promuje znanych nazwisk na swoich listach wyborczych, członek Sojuszu przyznał, że jest to efekt – racjonalnej, zdaniem Millera – zasady, że „w kwestii kandydowania byłych premierów Sojuszu decyzji nie podejmują rady wojewódzkie a Zarząd Krajowy partii". – Na początku lipca odbędzie się posiedzenie i wtedy zapewne podjęta zostanie ostateczna decyzja – powiedział Miller.
Jedną z przyczyn obecnego podziału politycznego w Polsce, gdzie głównymi rozgrywającymi są dwie duże partie prawicowe, zamiast silnej prawicy i silnej lewicy Leszek Miller upatruje w katastrofie smoleńskiej. – Efekt smoleński bardzo głęboko przeorał świadomość polityczną Polaków – uznał działacz SLD. Jego zdaniem grupa obywateli, którzy wierzą „we mgłę, spisek i zmowę Tuska z Putinem" stanowi potencjał wyborczy, z którego „PiS korzysta i będzie korzystał”. Według byłego premiera, partie powinny „wyostrzać podziały na scenie politycznej”. Jego zdaniem, wyborcę do pójścia do wyborów zniechęca „zamazanie sceny politycznej”, a on sam nie jest w stanie odróżnić jednej partii od drugiej. – PO to taka arka Noego, na której pokład można przyjąć każde zwierzątko, każdego ptaka i każdego gada, co nie stanowi żadnej zachęty do pójścia do wyborów, bo oznacza, że nie ma różnic – argumentował Miller.Leszek Miller, premier rządu w latach 2001-2004 we wrześniu 2007r złożył rezygnację z członkostwa w SLD, motywując to brakiem zgody władz tego ugrupowania na jego start w wyborach do Sejmu. Ostatecznie kandydował z pierwszego miejsca łódzkiej listy Samoobrony RP i zapowiedział tworzenie nowej lewicowej partii. W głosowaniu otrzymał ponad 4tys. głosów, nie uzyskując mandatu. W styczniu 2008 został przewodniczącym nowopowstałej partii Polska Lewica. W styczniu 2010 zrezygnował z członkostwa w Polskiej Lewicy i w tym samym miesiącu został przyjęty do SLD. – Odejście z SLD było błędem – przyznał były premier.
jc, Radio Dla Ciebie