Z kolei startujący z Krakowa poseł PO Jerzy Fedorowicz powiedział, że nie będzie "tańczył na rurze i organizował eventów, które mogłyby zaszokować". Dodał, że jego kampania wyborcza będzie tradycyjna i podobna do wcześniejszych. Według Fedorowicza najbardziej sprawdzoną metodą na skuteczną kampanię jest rozmowa z ludźmi. - Po prostu osobiście wręczę im swój program. Poproszę tych, którzy uważają mnie za porządnego człowieka, o oddanie głosu na moją osobę - zapowiedział poseł PO. Podobnego zdania jest poseł PiS Joachim Brudziński, który będzie startował ze Szczecina. - Możliwie często będę odbywał osobiste spotkania z wyborcami, bo to daje najlepszy efekt - podkreślił. Brudziński zaznaczył, że będzie też chciał wykorzystać internet. - Na portalach będę chciał trafić do wyborców ze swoim programem. Będę także chętnie udzielał wywiadów i uczestniczył czatach - podkreślił.
Poseł PJN Lucjan Karasiewicz w kampanii wyborczej postawi na internet, a swoje materiały wyborcze będzie rozpowszechniał na portalach Facebook, YouTube oraz na Naszej Klasie. Dodał, że materiały te podzieli na trzy części. - Pierwsza to informacje o mojej dotychczasowej działalności. Druga komentowanie spraw bieżących. Trzecia część będzie poświęcona sprawom prywatnym - wyliczał. Dodał, że filmiki nie będą profesjonalne - będą "kręcone kamerą w telefonie, a ich długość nie będzie przekraczać 30 sekund". Poseł PJN dodał, że w czasie kampanii posłuży się także tradycyjnymi metodami. - Będę pojawiać się na różnych uroczystościach i rozmawiał z ludźmi. A wolontariusze będę wręczać materiały wyborcze informujące o mojej działalności - powiedział.PAP, arb