Niesiołowski: po co nam biskupi, którzy bronią Rydzyka?

Niesiołowski: po co nam biskupi, którzy bronią Rydzyka?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stefan Niesiołowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Jeżeli Rydzyka bronią biskupi, to po co tacy biskupi są w ogóle potrzebni? - pyta retorycznie wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, który komentuje w ten sposób słowa biskupa Wiesława Meringa. - Rydzyk to polityk, on nie jest żadnym ojcem - podkreśla Niesiołowski.
Niesiołowskiego oburzyły słowa biskupa Meringa, który stwierdził m.in. że "jeżeli walczy się z wartościami, to zawsze grozi to zejściem w stronę totalitaryzmu". Włocławski biskup tłumaczył w ten sposób wypowiedziane w Brukseli przez o. Rydzyka słowa, zgodnie z którymi dyrektor Radia Maryja czuje się w Polsce "jak w kraju totalitarnym". - Po co jest biskup, który kłamie. Istotą Radia Maryja jest kłamstwo i nienawiść, istotą chrześcijaństwa jest prawda. Jeżeli biskup popiera to kłamstwo i sam kłamie, to szkoda słów - oburza się na słowa duchownego z Włocławka Niesiołowski.

- Tak jak nie wolno mówić o polskich obozach koncentracyjnych, nie wolno mówić, że Polska jest krajem totalitarnym. Mam nadzieje że Rydzyk za to odpowie i zostanie z hukiem wyrzucony ze stanowiska, które piastuje - podkreśla wicemarszałek Sejmu.

TVN24, arb