"Raport Millera Polacy przeczytają za dwa tygodnie"

"Raport Millera Polacy przeczytają za dwa tygodnie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Jarosław Gowin przekonuje, że raport komisji Jerzego Millera, badającej okoliczności katastrofy smoleńskiej polska opinia publiczna pozna "tak szybko, jak to możliwe". - Stanie się to w ciągu dwóch tygodni - precyzuje. 27 czerwca premier Donald Tusk otrzymał raport od Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Wcześniej szef rządu zapowiadał, że po otrzymaniu raportu upubliczni go.
Dlaczego raportu nie poznamy od razu? Gowin tłumaczy, że najpierw musi go "przestudiować" premier, który "z całym uznaniem dla wagi problemu, ma także inne obowiązki". Poseł PO zapewnia, że Platforma w sprawie raportu "nie gra terminem" publikacji. - Kto niby miał prowadzić tę grę terminem? Minister Miller, który znany jest z tego, że jest galicyjskim urzędnikiem, ministrem służącym Polsce pod rządami AWS, SLD, PiS a teraz PO? Czy może eksperci, którzy nad tym raportem pracowali? - pyta retorycznie poseł. Gowin zapewnia też, że na czas przekazania premierowi raportu nie miała wpływu zapowiedź opublikowania przez Antoniego Macierewicza białej księgi dotyczącej prac jego parlamentarnego zespołu zajmującego się katastrofą smoleńską. - Politycy PiS przeceniają swój wpływ na rzeczywistość jeśli tak sądzą - zapewnia.

Czy w raporcie znajdą się zarzuty pod adresem konkretnych osób odpowiedzialnych za przygotowanie wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku? Gowin przyznaje, że tego nie wie. - Na pewno są zalecenia jak takich sytuacji unikać w przyszłości - podkreśla.

TVN24, arb