Na pytanie CBOS na kandydatów jakiej jeszcze jednej partii - gdyby można było - głosowałaby pani (pan), 19 proc. wskazało na SLD (w porównaniu z październikiem ub.r. spadek o 2 proc.); 11 proc. na PSL (spadek o 1 proc.). Trzecie miejsce z 9 proc. (bez zmian), zajęłaby PO; czwarte PiS z 5 proc. (również bez zmian). Jako partie drugiego wyboru po 3 proc. wskazań uzyskały LPR (bez zmian w porównaniu z październikiem 2010 roku), Partia Kobiet (spadek o 1 proc.) oraz PJN.
53 proc. badanych przez CBOS, gotowych wziąć udział w wyborach i mających sprecyzowane sympatie, jest pewna swojego wyboru i ocenia prawdopodobieństwo oddania głosu na wybraną partię na co najmniej 90 proc. Pewnych swojego wyboru jest 45 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów.
Jak zaznacza CBOS, w porównaniu z sytuacją z jesieni ubiegłego roku, wzrósł - z 15 proc. do 18 - odsetek potencjalnych wyborców, którzy prawdopodobieństwo poparcia danej partii w wyborach oceniają na 60-70 proc. Zwiększyła się z 14 proc. do 16 grupa potencjalnych wyborców, którzy prawdopodobieństwo poparcia danej partii oceniają na nie więcej niż 50 proc. O 5 proc. zmniejszyła się (w porównaniu z październikiem 2010 roku) grupa tych, którzy są raczej pewni swojej decyzji, a prawdopodobieństwo w wyborach określają na 90 proc. W porównaniu z zeszłym rokiem nie zmienił się odsetek wyborców całkowicie pewnych swych preferencji (45 proc.).
Według CBOS najbardziej zdeterminowany elektorat ma PiS. 60 proc. jego zwolenników nie ma najmniejszych wątpliwości, że w wyborach odda głos na partię Jarosława Kaczyńskiego. 17 proc. elektoratu PiS na 80-90 proc. ocenia prawdopodobieństwo oddania głosu na tę partię, 13 proc. na nie więcej niż 60-70. 11 proc. zwolenników PiS jest pewna na nie więcej niż połowę, że głosowałaby na to ugrupowanie. Za PO z całą stanowczością opowiada się 45 proc. jego dzisiejszego elektoratu. 23 proc. na 80-90 proc. ocenia prawdopodobieństwo oddania głosu na tę partię, 22 proc. na nie więcej niż 60-70 proc. 10 proc. zwolenników PO całkowicie nie jest pewna swych aktualnych preferencji i z dużym prawdopodobieństwem zakłada ich zmianę lub rezygnację z uczestnictwa w wyborach.
Badanie przeprowadzono w dniach 5-11 maja na liczącej 1189 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.pap, ps