Leszek Balcerowicz, prezes NBP, po czwartkowej obniżce stóp procentowych komentuje: więcej nie bedzie, a jeśli już to o niewiele.
"Ta obniżka niesie za sobą sygnał, że polityka pieniężna musi się posługiwać mniejszymi dozami" - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz na konferencji prasowej po czwartkowym posiedzeniu RPP.
Dodał, że wielkość czwartkowej obniżki nie jest przypadkowa.
RPP podejmowała od lutego zeszłego roku decyzje o skali obniżek od 100 do 150 punktów bazowych w stopie interwencyjnej, podczas gdy w czwartek obniżyła ją tylko o 50 punktów bazowych.
Według RPP, za ostrożnością w polityce monetarnej przemawia: wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach oraz dalsze przewidywane podwyżki, spadek dynamiki depozytów, wzrost dynamiki kredytów dla osób prywatnych, wzmacnianie się tendencji wzrostowej w wielkości sprzedaży detalicznej.
Dodatkowo Rada chce być ostrożna w swoich decyzjach z powodu ryzyka utrzymania zbyt luźnej polityki fiskalnej i niekorzystnego wpływu tej sytuacji na przyszłe procesy gospodarcze, w tym inflacyjne.
les, pap
Czytaj też: Tańszy kredyt!
Ostatnia taka obniżka
Dodał, że wielkość czwartkowej obniżki nie jest przypadkowa.
RPP podejmowała od lutego zeszłego roku decyzje o skali obniżek od 100 do 150 punktów bazowych w stopie interwencyjnej, podczas gdy w czwartek obniżyła ją tylko o 50 punktów bazowych.
Według RPP, za ostrożnością w polityce monetarnej przemawia: wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach oraz dalsze przewidywane podwyżki, spadek dynamiki depozytów, wzrost dynamiki kredytów dla osób prywatnych, wzmacnianie się tendencji wzrostowej w wielkości sprzedaży detalicznej.
Dodatkowo Rada chce być ostrożna w swoich decyzjach z powodu ryzyka utrzymania zbyt luźnej polityki fiskalnej i niekorzystnego wpływu tej sytuacji na przyszłe procesy gospodarcze, w tym inflacyjne.
les, pap
Czytaj też: Tańszy kredyt!
Ostatnia taka obniżka