Jak podkreśla premier, UE musi pomagać w demokratycznej transformacji Bliskiego Wschodu i Afryki Płn. "Można niekiedy odnieść wrażenie, że wydarzenia te osłabiają w Europejczykach wiarę we wspólną Europę. A przecież Unia powstała na dobre, ale też na złe czasy" - pisze premier w dniu inauguracji polskiej prezydencji.
"Choć nie rezygnujemy z zamierzeń, które planowaliśmy od miesięcy, uważam, że najważniejsze jest dzisiaj ożywienie zaufania do Europy. Pierwszym przesłaniem naszej prezydencji będzie więc odbudowa wspólnego języka wiary w europejską politykę. Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że w tych poczynaniach trzeba się oprzeć na zasadzie solidarności, która już tyle razy tworzyła przestrzeń porozumienia" - pisze Tusk.
"Jestem pewien, że podążamy droga kompromisu, która nikogo nie wyklucza i nie skazuje na przegraną" - dodaje.
Tusk przypomina też priorytety polskiego przewodnictwa w Radzie UE. "Będziemy dążyć do pogłębienia integracji unijnego rynku, bo to przyspieszy wzrost gospodarczy. Będziemy wspierać dalsze rozszerzenie Unii i współpracę z sąsiadami, bo to zagwarantuje stabilność u bram Europy - tak na południu, jak i na wschodzie. Będziemy wzmacniać energetyczne, żywnościowe i militarne bezpieczeństwo Europy. I wreszcie rozpoczniemy dyskusję o nowym budżecie dla Unii Europejskiej" - wylicza premier.pap, ps, "Gazeta Wyborcza"