Na koszulkach ziemniak nazwany jest "zakamuflowaną oberibą" (kalarepą), ogórek "zakamuflowaną tomatą" (pomidorem), a marchewka "zakamuflowanym sznitlochem" (szczypiorkiem).
Działacze RAŚ nawiązali w ten sposób do wypowiedzi prezesa PiS, który wiosną nazwał śląskość "zakamuflowaną opcją niemiecką". W sobotę, czekając na Kaczyńskiego przed historycznym gmachem Sejmu Śląskiego w Katowicach, niektórzy aktywiści Ruchu wystąpili w koszulkach z napisami "Zakamuflowany Niemiec" albo "Silesius non Polonus".
W "Raporcie o stanie RP" przedstawionym przez PiS pod koniec marca napisano, że śląskość jest "po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej"; w późniejszej wypowiedzi prezes partii mówił: "twierdzenie, że istnieje naród śląski, my rzeczywiście traktujemy za zakamuflowaną opcję niemiecką".
Potem PiS wprowadziło poprawkę do tego fragmentu Raportu. Zmienione zdanie brzmiało: "Można dodać, że śląskość, która odrzuca polską przynależność narodową jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej".
Kaczyński przyjechał w sobotę do Katowic w ramach akcji, podczas której parlamentarzyści PiS wizytują poszczególne regiony. To pierwsza wizyta lidera partii na Śląsku od czasu jego głośnych wypowiedzi o "opcji niemieckiej", które stały się przedmiotem zainteresowania opinii publicznej nie tylko na Śląsku.
Przed gmachem przedwojennego Sejmu Śląskiego (gdzie dziś mieszczą się urzędy wojewódzki i marszałkowski oraz siedziba sejmiku) na Kaczyńskiego czekała grupa aktywistów RAŚ. Nie udało im się jednak wręczyć prezesowi przygotowanych dla niego prezentów. Zapowiadają, że jeśli nie będzie to możliwe podczas całej wizyty, wyślą je pocztą.
Do koszulek dołączony jest krótki słowniczek śląskich słów, jak oberiba (kalarepa), tomata (pomidor), sznitloch (szczypiorek) i zymf (musztarda). Sympatycy RAŚ - jak mówiła Monika Kassner z tego ruchu - liczą, że Kaczyński wykaże się poczuciem humoru i dobrze przyjmie prezenty. Oprócz koszulek otrzyma także książkę "Duchy wojny", autorstwa byłego radnego wojewódzkiego, rdzennego Ślązaka, Alojzego Lyski. Jest ona poświęcona wojennym losom jego wcielonego do Wehrmachtu ojca.
Refleksja nad śląską tożsamością
W liście do prezesa PiS, podpisanym przez "zakamuflowaną opcją niemiecką", działacze RAŚ napisali, że słowa Kaczyńskiego skłoniły ich do "refleksji nad własną tożsamością i specyfiką naszego regionu".
- I tak niespodziewanie odkryliśmy, że na Górnym Śląsku nic nie jest takim, jakim się wydaje. To, co srogie, nie jest groźne ani surowe, lecz po prostu duże. Wieprzek to niekoniecznie pocieszne, rumiane prosię, lecz owoc agrestu. Nawet słynna kasztanka Józefa Piłsudskiego na katowickim pomniku prezentuje się jako ogier, co wobec hojności natury trudno przeoczyć" - czytamy w liście.
Koszulki przygotowane dla prezesa mają - jak napisali sympatycy Ruchu - pozwolić mu "poczuć się wśród nas - skrywających swą prawdziwą naturę - jak wśród swoich". "Życzymy Panu Prezesowi wytrwałości w poszukiwaniu istoty rzeczy w owym świecie pozorów. Niezmienne liczymy na zainteresowanie naszym górnośląskim mikrokosmosem" - czytamy w liście.
Prezes PiS bierze udział w rozpoczętej w sobotę przed południem w Katowicach konferencji poświęconej historii Śląska w dwudziestoleciu międzywojennym (region miał wówczas autonomię w ramach II RP). Zaplanowane jest wystąpienie Kaczyńskiego.Śląskość jest znaczącą formą polskości, a nie zakamuflowaną opcją niemiecką
Nie ma sprzeczności między polskością a śląskością – ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński po przybyciu do Katowic. Śląskość jest jedną z bardzo ważnych i znaczących form polskości - powiedział Kaczyński podczas konferencji naukowej w historycznej sali przedwojennego Sejmu Śląskiego w Katowicach – dziś to sala obrad regionalnego sejmiku.
Prezes PiS ocenił, że mieszkańcy Śląska wciąż borykają się z wieloma deficytami. - Jest wielkim zadaniem naszego państwa, państwa polskiego, doprowadzenie do sytuacji w której tych deficytów będzie mniej - będą mniej radykalne i - jeśli w ogóle będą - będą miały jakieś uzasadnienie" - powiedział.
Budowanie sprawnego państwa lider PiS wskazał jako jeden z głównych celów swojej partii. Jak mówił, wobec Śląska kierowanych jest wiele gestów, ukłonów i zapowiedzi, a niewiele działań.
- Będziemy podejmowali dobre dla Śląska decyzje; decyzje, które będą podtrzymywały funkcjonowanie tego regionu w wymiarze gospodarczym, ale także (…) w wymiarze kulturalnym, bo kultura tworzy sens życia człowieka, narodów, społeczeństw" - zapowiedział prezes PiS, wyrażając nadzieję, że jego partia wygra wybory. Kaczyński mówił, że dla rozwoju Śląska potrzebna jest „odpowiednia podstawa gospodarcza", aby jednak – jak powiedział - „mogła funkcjonować, musimy walczyć o to, by nie tworzono nam, Polakom, także tym śląskim Polakom, warunków, w których to co dotychczas robimy traciłoby sens”. Za takie uznał przyjęcie unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego.
- Pakiet klimatyczny powinien zostać przez Donalda Tuska zawetowany, o ile nie uzyskano by przedtem bardzo dobrych warunków - uważa Kaczyński. Jego zdaniem, "jednym gestem, słowem co niektórzy Śląsk wspierają, zawierając skrajnie ryzykowne politycznie sojusze, a innym gestem spychają go na dno".
Prezes PiS zapowiedział, że jego partia chce realizować strategię rozwoju górnictwa. - Polskie górnictwo, śląskie górnictwo musi trwać, bo jest dla tego regionu w dalszym ciągu ważne - mówił.
Oznajmił też, że specyfika Śląska jest wartością dla tej ziemi i dla całej Polski. - Ten zasób kulturowy, który został tutaj w skomplikowanych dziejach tego regionu zgromadzony, może służyć tej ziemi i całej Polsce, ale tylko wtedy, gdy podejmowane są właściwe decyzje, jeśli myśli się w kategoriach rzeczywistego rozwoju naszej ojczyzny - ocenił. Podkreślił, że „Śląsk jest także wielkim ośrodkiem polskiej nauki - to jest jego siła, jego zaleta". Jego zdaniem, Śląsk potrzebuje własnych instytucji naukowych, takich jak Instytut Śląski.
em, pap