Halicki o wyroku dla Poczobuta: to szantaż

Halicki o wyroku dla Poczobuta: to szantaż

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Halicki (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Zarzuty wobec Andrzej Poczobuta są absurdalne, a wyrok dla niego jest pewnego rodzaju szantażem - ocenił szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki z PO. Poczobut został skazany przez białoruski sąd na 3 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
Halicki podkreślił, że zarówno sejmowa komisja spraw zagranicznych, jak i polski parlament wielokrotnie wskazywały na skandaliczne przykłady łamania praw obywatelskich na Białorusi. - Przypadek Andrzeja Poczobuta należy do tych właśnie, gdzie łamane są fundamentalne prawa obywatelskie, a także wolność słowa, bo przecież zarzuty wobec niego były i są absurdalne. Wyrok jest pewnego rodzaju szantażem - ocenił poseł PO. Halicki podkreślił, że proces Poczobuta odbywał się za zamkniętymi drzwiami. - Proces pod specjalnym nadzorem, specjalną obserwacją - to jest właśnie taki element szantażu. Andrzej Poczobut będzie żył w rygorach tego wyroku, ale to nie zmienia faktu, że sama procedura oskarżenia go jest skandalem - oburzał się parlamentarzysta.

 

Żelichowski oburzony wyrokiem dla Poczobuta. "Skazano go za poglądy"

Halicki zaznaczył, że nadal aktualne jest oczekiwanie opinii międzynarodowej, w tym Polski, dotyczące demokratyzacji, przywrócenia podstawowych praw obywatelskich na Białorusi. Podkreślił też, że niezależność mediów powinna być pierwszym, a nie ostatnim krokiem do budowy demokracji.

Poczobut skazany, ale wolny

Poczobut, korespondent "Gazety Wyborczej" i działacz Związku Polaków na Białorusi został skazany przez sąd w Grodnie na 3 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Po ogłoszeniu wyroku Poczobut wyszedł przed sąd entuzjastycznie witany przez zebranych pod budynkiem, w tym działaczy nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków. Zgromadzeni odśpiewali "Rotę". Poczobut był oskarżony z dwóch artykułów: o znieważenie i zniesławienie prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Sprawa dotyczy ośmiu artykułów Poczobuta w "Gazecie Wyborczej", jednego na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan i jednego na jego prywatnym blogu.

PAP, arb