Nie doszło do planowanej blokady torów na dworcu kolejowym w Międzylesiu (Dolnośląskie). Ponad 50 rolników zrezygnowało z protestu obawiając się interwencji policji.
Na dworcu kolejowym w Międzylesiu protestujący rolnicy pozostawili po sobie dwie metalowe tabliczki z napisem "My tu wrócimy" wbite pomiędzy torami.
Informację o planowanej blokadzie w poniedziałek wieczorem podała jedna z lokalnych stacji radiowych. W Międzylesiu na protestujących czekały służby graniczne, ochrony kolei i policja. Na drogach dojazdowych do Międzylesia numery rejestracyjne samochodów rolników i dziennikarzy policja spisywała trzy razy.
Funkcjonariusze zabronili rolnikom wstępu na tory. Po krótkich negocjacjach protestujący mogli zobaczyć kartę przewozową jednego z transportów. W dwóch wagonach było kilkadziesiąt ton otrębów.
"To zapowiedź wojny. Na teraz mamy przygotowanych 30 blokad. Na pewno zablokujemy transporty zbóż i drobiu. Tego rząd może być pewien" - mówił Marian Zagórny, organizator protestu, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego NSZZ Rolników Indywidualnych w Jeleniej Górze.
Zagórny pokazał dziennikarzom kilka przygotowanych przez rolników mechanicznych blokad. "To urządzenie skutecznie zablokuje tory kolejowe i jednocześnie transporty płodów rolnych do Polski" - mówił Zagórny. "Blokada plus dynamit" - krzyczeli rolnicy.
Protestujący chcą wstrzymać import zbóż i drobiu do Polski. "Każdy z nas ma dużą nadprodukcję i nikt nie chce naszych produktów skupować. Pytamy, z czego mamy żyć" - mówił jeden z rolników.
Dolnośląscy rolnicy planują kolejne akcje na najbliższe dni.
nat, pap
Informację o planowanej blokadzie w poniedziałek wieczorem podała jedna z lokalnych stacji radiowych. W Międzylesiu na protestujących czekały służby graniczne, ochrony kolei i policja. Na drogach dojazdowych do Międzylesia numery rejestracyjne samochodów rolników i dziennikarzy policja spisywała trzy razy.
Funkcjonariusze zabronili rolnikom wstępu na tory. Po krótkich negocjacjach protestujący mogli zobaczyć kartę przewozową jednego z transportów. W dwóch wagonach było kilkadziesiąt ton otrębów.
"To zapowiedź wojny. Na teraz mamy przygotowanych 30 blokad. Na pewno zablokujemy transporty zbóż i drobiu. Tego rząd może być pewien" - mówił Marian Zagórny, organizator protestu, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego NSZZ Rolników Indywidualnych w Jeleniej Górze.
Zagórny pokazał dziennikarzom kilka przygotowanych przez rolników mechanicznych blokad. "To urządzenie skutecznie zablokuje tory kolejowe i jednocześnie transporty płodów rolnych do Polski" - mówił Zagórny. "Blokada plus dynamit" - krzyczeli rolnicy.
Protestujący chcą wstrzymać import zbóż i drobiu do Polski. "Każdy z nas ma dużą nadprodukcję i nikt nie chce naszych produktów skupować. Pytamy, z czego mamy żyć" - mówił jeden z rolników.
Dolnośląscy rolnicy planują kolejne akcje na najbliższe dni.
nat, pap