Dlatego działaczki partii przygotowały, będące symbolem ich postulatów, filcowe broszki - "ptaszki", które rozdawały warszawiankom. - Naszą intencją jest przekazanie i wręcz wołanie o to, żeby więcej kobiet było w polityce - tłumaczyła cel akcji Elżbieta Juszczak, rzeczniczka prasowa PK. Dodała, że dla działaczek i sympatyczek jej partii "najważniejsze jest to, żeby kobieta była na równi traktowana z mężczyzną, żeby miała prawo do stanowienia o sobie".
Uczestniczki akcji domagały się przede wszystkim "odblokowania" list partyjnych, tak aby zwiększyć szansę kobiet na wejście do parlamentu. - Widział pan, na których miejscach są kobiety, to jest blokowane - mówiła do jednego z dziennikarzy Juszczak.
Idealną sytuacją, według PK, byłby pełen parytet, tj. pięćdziesiąt procent kobiet na listach wyborczych, i tzw. suwak, czyli umieszczanie na liście wyborczej na przemian kobiet i mężczyzn. Odnosząc się do przyjętej w styczniu ustawy zwiększającej udział kobiet startujących w wyborach, przez wprowadzenie 35-procentowych kwot na listach wyborczych, Juszczak oceniła, że "ten parytet, nawet jeśli jest przestrzegany, to tak naprawdę nie daje kobietom szans".
RPartia Kobiet powstała w 2007 roku. Jej główne postulaty dotyczą walki z dyskryminacją kobiet, świadomego rodzicielstwa, czy rozdziału kościoła od państwa.
pap, ps