Pod koniec czerwca prok. Mazur mówiła, że obecnie każdego dnia przesłuchiwanych jest dwóch świadków. - Musimy się jednak liczyć z zaplanowanymi przez prokuratorów urlopami, będzie więc okres, że świadkowie będą przesłuchiwani z mniejszą częstotliwością. Zresztą również część świadków także jest na urlopach i uprzedzają, że w pewnych terminach nie mogą się stawić - zastrzegała. Prokurator zaznaczyła, że przesłuchania powinny się zakończyć około połowy września. Jednak już wcześniej prokuratura wskazywała, że nie da się wykluczyć, iż prowadzący sprawę będą wnioskowali o kolejne czynności dowodowe, na przykład po publikacji raportu komisji kierowanej przez szefa MSWiA Jerzego Millera.
Śledczy z prokuratury Warszawa-Praga badają ewentualną odpowiedzialność funkcjonariuszy publicznych niebędących żołnierzami. Wątek dotyczy okresu od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r. i badana jest w nim sprawa ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie i BOR w związku z wizytami w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia 2010 r.) i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia).
Na przełomie marca i kwietnia wątek ten został wyłączony z postępowania dotyczącego katastrofy smoleńskiej, prowadzonego przez warszawską prokuraturę wojskową. Prokuratura wojskowa - co do zasady - nie jest bowiem uprawniona do badania działań osób cywilnych.
W maju cywilni prokuratorzy skierowali do Rosji wniosek o pomoc prawną. Prokuratura nie ujawnia jego treści. Wiadomo jednak, że wniosek dotyczy najprawdopodobniej uzupełnienia dokumentacji znajdującej się w dyspozycji polskiej prokuratury cywilnej. Był to pierwszy wniosek o pomoc prawną, jaki praska prokuratura skierowała w tej sprawie do Rosji. Dotychczas kilka takich wniosków - częściowo już zrealizowanych - wysłała do Rosjan Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, badająca katastrofę z 10 kwietnia.
pap, ps