Złoto! Złoto! Złoto!

Złoto! Złoto! Złoto!

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. TopFoto / Forum) 
Polscy żużlowcy po raz trzeci z rzędu, a piąty w historii, triumfowali w finale Drużynowego Pucharu Świata na żużlu. W Gorzowie Wlkp. podopieczni Marka Cieślaka wyprzedzili Australijczyków, Szwedów i Duńczyków. Biało-czerwoni wystąpili w składzie: Tomasz Gollob (kapitan), Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz, Janusz Kołodziej i Krzysztof Kasprzak.
W finale w Gorzowie kibice, głównie w biało-czerwonych barwach, obejrzeli wiele emocjonujących wyścigów. W drugim biegu Australijczyk Darcy Ward wywrócił się na pierwszym łuku. W powtórce zawodnicy pojechali w pełnym składzie, ale groźnie wyglądający upadek miał Jarosław Hampel. Reprezentant Polski wstał po chwili o własnych siłach. Wykluczony został Australijczyk.

 

Trzeci bieg był dwukrotnie przerywany z powodu nierównego startu. Ostatecznie wygrał go Niels Kristian Iversen, na co dzień jeżdżący w gorzowskiej Stali. Pokonał m.in. aktualnego mistrza świata Tomasza Golloba, który na początku prowadził. W pierwszej części zawodów żaden z reprezentantów Polski nie wygrał biegu, dopiero w dziewiątym wyścigu kapitan drużyny Tomasz Gollob przerwał złą passę. Ten sam zawodnik w następnym biegu pojechał jako joker i po zaciętej walce zdobył sześć punktów.

 

 

Po trzech seriach biało-czerwoni i Australijczycy mieli po 26 punktów. Tuż przed ostatnią serią startów Polacy prowadzili z 38 punktami na koncie, tuż za nimi z 35 oczkami plasowali się Australijczycy. W tej drużynie w 24. biegu jako joker pojechał Chris Holder. Świetny start miał jednak wicemistrz świata Jarosław Hampel, który zdecydowanie wyprzedził rywali i zapewnił Polakom trzeci Drużynowy Puchar Świata z rzędu. W ostatnim biegu zwyciężył Gollob przed Crumpem, czym przypieczętował zwycięstwo ekipy biało-czerwonych.

Tomasz Gollob zaznaczył, że zwycięstwo w finale nie przyszło jego drużynie łatwo. - Ale mamy team, który ciężko pracuje i nie przejmuje się jednym przegranym biegiem - powiedział. - Upadek spowodował, że byłem poobijany, później to była kwestia ustawienia sprzętu. Pokazaliśmy silny charakter i o to chodziło - dodał Jarosław Hampel. - Na początku szukaliśmy przyczyn, dlaczego nie idzie. Tor nas dzisiaj zaskoczył, bo nie był taki, jak normalnie w Gorzowie, ale potem poszedł joker, Kołodziej i Kasprzak też się dopasowali ze sprzętem - ocenił trener Polaków Marek Cieślak.

Punkty:

Polska: 51 punktów

Tomasz Gollob 17 (1,3,6,3,1,3), Jarosław Hampel 11 (2,0,3,3,3), Krzysztof Kasprzak 8 (2,1,0,3,2), Piotr Protasiewicz 8 (0,-,3,2,3), Janusz Kołodziej 7 (1,1,0,3,2).

Australia: 45 punktów

Chris Holder 15 (3,3,2,3,4), Jason Crump 13 (3,3,2,3,2), Troy Batchelor 10 (3,0,2,2,3), Darcy Ward 4 (w,2,1,0,1), Davey Watt 3 (1,0,1,1,0).

Szwecja: 30 punktów

Fredrik Lindgren 12 (3,1,3,2,2,1), Antonio Lindbaeck 8 (0,3,2,1,1,1), Thomas Jonasson 7 (0,2,2,1,2,0), Jonas Davidsson 2 (2,0,0,-,0), Andreas Jonsson 1 (1,0,0,0,-).

Dania: 29 punktów

Kenneth Bjerre 10 (2,2,3,0,2,1), Niels Kristian Iversen 8 (2,1,1,1,3), Nicki Pedersen 5 (3,1,1,0,0,u), Mads Korneliussen 3 (0,2,1,0,-), Bjarne Pedersen 3 (1,2,0,-,0).

Najlepszy czas dnia w biegu pierwszym - 60,81 uzyskał Jason Crump (Australia). Sędzia Jim Lawrence. Widzów: 15 tys.

zew, PAP