Wyprzedzał z nadmierną prędkością
Biegli stwierdzili, że kierowca busa prowadził pojazd z nadmierną prędkością. Potwierdzili też, że podjął on manewr wyprzedzania w warunkach ograniczonej widoczności (duża mgła – red.), w miejscu, w którym nie powinien wyprzedzać. Eksperci orzekli, że kierowca jadącego z naprzeciwka ciężarowego volvo nie miał możliwości uniknięcia zderzenia.
Prokuraturze do tej pory nie udało się ustalić samochodu ciężarowego, który tuż przed zderzeniem wyprzedzał kierowca busa. Według zeznań świadków kierowca ciężarówki miał po przejechaniu pewnego odcinka zatrzymać się, wysiąść z kabiny, zobaczyć, co się dzieje z tyłu, a następnie odjechać.
Kierowca ciężarówki uciekł
Stojak zaznaczył jednak, że według biegłych dalsze ustalenia, które mogłyby być poczynione w oparciu o zeznania kierowcy ciężarówki, nie wniosłyby nic nowego do śledztwa. Zdaniem prokuratora ustalenie kierowcy mogłoby się ewentualnie wiązać tylko z pociągnięciem go do odpowiedzialności w związku z niezatrzymaniem się i nieudzieleniem pomocy ofiarom wypadku. Wcześniej śledczy zastanawiali się, czy kierowca wyprzedzanej ciężarówki nie przyczynił się do spowodowania wypadku, np. poprzez utrudnianie manewru wyprzedzania. Biegli stwierdzili jednak jednoznacznie, że wina leży po stronie nieżyjącego kierowcy busa.
18 osób zginęło
Do tragicznego wypadku doszło w październiku ubiegłego roku w Nowym Mieście nad Pilicą. W wyniku czołowego zderzenia busa z ciężarówką zginęło 18 osób jadących busem. Większość pasażerów busa nie była przypięta pasami; siedzieli na prowizorycznych siedziskach, skrzynkach i deskach. Ranny został kierowca ciężarówki.
zew, PAP