Najwyższa Izba Kontroli przygotowuje własny raport dotyczący katastrofy smoleńskiej. NIK w związku z katastrofą bada, czy MON, Sztab Generalny WP, Dowództwo Sił Powietrznych, kancelarie prezydenta i premiera oraz BOR dochowały wszelkich obowiązujących procedur. Wnioski Izby wywołały już niezadowolenie ministra obrony narodowej Bogdana Klicha - pisze "Rzeczpospolita".
– Raport pokontrolny zostanie zaprezentowany Sejmowi późną jesienią – zapowiada Paweł Biedziak, rzecznik Izby. Według informacji "Rzeczpospolitej" NIK w czasie kontroli dopatrzył się wielu nieprawidłowości. Wnioski Izby wywołały m.in. niezadowolenie ministra Klicha, który w czasie jednego ze spotkań z inspektorami "ostro sprzeciwił się niektórym wnioskom NIK".
– W kontrolowanych przez nas instytucjach rzeczywiście odbywają się burzliwe narady pokontrolne, w czasie których obie strony prezentują swoje argumenty. Jednak takie narady z ostrą wymianą zdań to w takich sytuacjach niemal codzienność – mówi o całej sprawie Biedziak. Z kolei rzecznik MON Janusz Sejmej dodaje, że "minister chciał uzupełnić wiedzę kontrolerów, której jego zdaniem nie posiadali".
"Rzeczpospolita", arb